Domy do kontroli

Fot. Małgorzata Krysinska
Zębowice, zdewastowana posesja po zmarłym Janie Biskupie. - Największym zagrożeniem są tu drzewa. W razie wichury mogą się zwalić na dach lub linię energetyczną - mówi Kazimierz Hryniów z Urzędu Gminy w Zębowicach.
Zębowice, zdewastowana posesja po zmarłym Janie Biskupie. - Największym zagrożeniem są tu drzewa. W razie wichury mogą się zwalić na dach lub linię energetyczną - mówi Kazimierz Hryniów z Urzędu Gminy w Zębowicach. Fot. Małgorzata Krysinska
Władze Zębowic chcą zmusić właścicieli opuszczonych posesji, aby o nie zadbali.

Co na to mieszkańcy

Co na to mieszkańcy

Urszula Barowska, Zębowice: - Jestem za. Własność to przecież nie tylko przyjemność, ale też obowiązek. Nie może być tak, że dom czy drzewo grożą zawaleniem, zaś gmina i jej mieszkańcy są bezradni, bo posesja jest prywatna, a właściciel się nią nie interesuje.

Krystyna Wodarczyk, Kadłub Wolny: - Pomysł jest dobry, ale może nie wypalić. Obawiam się, że będą trudności z dotarciem do właścicieli. Niektorzy są już od dawna za granicą. Inni umarli i nie wiadomo, kto po nich dziedziczy. A sprawy sądowe są przecież kosztowne i ciągną się bardzo długo.

Agnieszka Janik, Radawie: - To dobre rozwiązanie. Posesje te nie stoją przecież na odludziu i skoro któraś zagraża bezpieczeństwu, to właściciel powinien to zagrożenie wyeliminować.

W liczącej 4100 mieszkańców gminie są 23 takie obiekty. Czternaście z nich należy do ludzi, którzy wyjechali na stałe do Niemiec i doglądają ich raz w roku. Pozostałe należały do mieszkańców, którzy już zmarli. Niektóre są obecnie współwłasnością kilku spadkobierców. Inne mają nieuregulowany stan własności. Wszystkie, w większym lub mniejszym stopniu, zagrażają bezpieczeństwu przechodniów i bawiących się na ich terenie dzieci.

Jak ocenia Waldemar Czaja, wójt gminy, by doprowadzić do porządku większość z nich, wystarczy zabezpieczyć dach przed zerwaniem przez wichurę, powycinać drzewa pochylone nad drogą, trakcją energetyczną lub domem. Jednak niektóre wymagają bardziej radykalnych działań.
- Na przykład posesja po Janie Biskupie, w samym centrum Zębowic - wymienia wójt. - Zniszczone ogrodzenie, powybijane okna, chylące się ku ziemi drzewa i zrujnowana szopa. Albo też domy zmarłych Antoniny Piekorz z Kniei i Wincentego Brzytwy z Kadłuba. Oba grożą zawaleniem. W Kniei częściowo rozsypał się dach, a ponieważ brama jest otwarta, bawią się tam dzieci.

Dlatego w opracowanym studium zagospodarowania przestrzennego Zębowic ich władze zawarły także m.in. zapis zobowiązujący właścicieli posesji do utrzymywania ich w porządku oraz w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu ludzi.
- Na tej podstawie zalecimy właścicielom posesji doprowadzenie ich do należytego stanu - zapowiada wójt. - Lub, jeszcze lepiej, wynajęcie ich komuś, kto nie ma gdzie mieszkać i zrobi to za nich. By objąć tym także posesje o nieuregulowanym stosunku własności, wystąpimy do sądu o przeprowadzenie sprawy spadkowej. Jeżeli właściciel albo przyszły spadkobierca nie wykona naszych zaleceń, gmina zrobi to za niego i obciąży go kosztami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska