Dwa lata pracy na marne

Mirosław Dragon [email protected]
Dwaj wandale z Zębowic podczas nocnej libacji zniszczyli we wsi zabytkowego konia z wikliny, plac zabaw i skwer. Teraz nie wystartujemy w konkursie odnowy wsi - żalą się mieszkańcy.

Kara z naprawieniem szkody
Andrzej Rzemiński, komendant komisariatu policji w Dobrodzieniu:
- Sprawcy odpowiedzą za zniszczenie mienia na kwotę 3 tysięcy zł. Grozi im za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura może też zastosować karę z naprawieniem szkody.

Załamujemy ręce, bo nie wiadomo, od czego zacząć, rozwalili nam wszystko - skarży się Gabriela Respondek, sołtys Zębowic, która wraz z Gabrielą Buczek i Barbarą Miozgą przyszła posprzątać pobojowisko.

17-letni Damian D. i 19-letni Grzegorz R. zrobili sobie zakrapianą imprezę na świeżym powietrzu. Z litrową butelką wódki przyszli na plac zabaw przy urzędzie gminy. Rozochoceni alkoholem zaczęli demolkę. Przewrócili płotek, zniszczyli ozdobną kratę, splądrowali kwiaty, połamali młody wiąz. Było już po drugiej w nocy, kiedy zachciało im się "pojeździć" na koniu. Przeszli więc na sąsiedni skwer pod Domem Spotkań Polsko-Niemieckich, dosiedli wiklinowego rumaka, przetrącili mu grzbiet i złamali nogę. Potem jeszcze wyrwali ozdobne kamienie i przewrócili kwietniki.
Wandali zatrzymała policja wezwana przez jednego z mieszkańców Zębowic. - Odpowiedzą za zniszczenie mienia - mówi komendant Andrzej Rzemiński z komisariatu w Dobrodzieniu.
- Co im zrobią? On już mieli sprawę za kradzież rowerów, jeden z nich ma kuratora sądowego i nic to nie dało - mówią mieszkańcy Zębowic.

- Karą powinno być naprawianie szkód pod nadzorem, tak, żeby cała wieś ich widziała - mówią kobiety, które sprzątały ślady zniszczeń. - Zobaczyliby, jak pomału się coś robi, a jak szybko niszczy.
Piękne skwery w środku wsi są dziełem grupy mieszkańców Zębowic, którzy od dwóch lat pracują za darmo dla wsi. Rok temu założyli Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Zębowice. Pieniądze pozyskują z festynów, zabaw oraz ze składek. Zrobili kuchnię w domu spotkań, plac zabaw, cztery skwerki. Stojący na jednym z nich wiklinowy rumak kosztował 2 tysiące zł. Wójt Waldemar Czaja, członek stowarzyszenia, przywiózł go spod Poznania swoim samochodem. - Dbamy o wizerunek naszej wsi - tłumaczy wójt.

W ubiegłym roku zębowiczanie zgłosili swoją wieś do konkursu Odnowa Wsi Opolskiej. Dostali wyróżnienie. W tym roku chcieli znowu wziąć udział w konkursie.
- W jedną noc zniszczono pracę dwóch lat - skarżą się kobiety ze stowarzyszenia. - Widać nie opłaci się nic robić dla wsi. Nie dość, że część ludzi nas obgaduje, to jeszcze teraz wandale wybili nam konkurs z głowy.
- Na naszej tablicy powitalnej napisaliśmy "Wsi spokojna, wsi wesoła" - dodaje Gabriela Respondek. - Niestety, okazało się, że Zębowice nie są ani spokojne, ani wesołe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska