Miasto ma szansę na pieniądze od piratów drogowych

Fot. Mirosław Dragon
Fotoradary pstrykają zdjęcia jak dawniej. Nie wiadomo tylko, kto zarobi na mandatach: miasto czy budżet państwa.
Fotoradary pstrykają zdjęcia jak dawniej. Nie wiadomo tylko, kto zarobi na mandatach: miasto czy budżet państwa. Fot. Mirosław Dragon
Jesienią ruszy automatyczny dostęp do centralnej bazy danych, który ułatwi strażnikom ustalenie danych kierowcy sfotografowanego przez fotoradar. Do tego czasu pozostaje im wyścig z czasem.

O sprawie pisaliśmy tydzień temu w tekście "Koniec mandatów. Piraci drogowi teraz pójdą do sądu". Od 1 lipca resort spraw wewnętrznych nie udostępnia strażom miejskim swojej bazy danych.

- Wygasła umowa zawarta między ministerstwem a wojewódzkimi ośrodkami informatyki, które prowadziły wojewódzkie kopie bezpieczeństwa Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców - tłumaczy Jarosław Skowroński, rzecznik prasowy MSWiA. - Roczny koszt ich utrzymywania to ok. 6 mln zł. Ministerstwo nie miało pieniędzy na dalsze ich utrzymywanie, więc zrezygnowaliśmy z nich.
Ta decyzja ugodziła jednak w straże miejskie, mające fotoradary, m.in. w Oleśnie. Od początku lipca, aby uzyskać dane o sfotografowanym piracie drogowym, muszą wysyłać do Warszawy wnioski z uzasadnieniem. Oczekiwanie na dane trwa teraz dłużej.
- Czas realizacji wynika z przepisów, wynosi do 30 dni - informuje Jarosław Skowroński. Oznacza to, że strażnicy będą musieli ścigać się z czasem. Mają bowiem 30 dni na doręczenie mandatu. Jeśli do miesiąca kierowca nie przyjmie go, sprawa trafia do sądu grodzkiego. Strażnicy muszą ustalić kierowcę, wypełnić wszystkie wnioski i złożyć sprawę do sądu. Pieniądze za mandaty trafią jednak nie do kasy miejskiej, tylko do skarbu państwa.

Decyzja resortu spraw wewnętrznych uderzyła m.in. w Urząd Miejski w Oleśnie, który kupił fotoradar z sześcioma masztami. Kosztowało to prawie 291 tys. zł, miasto miało spłacać tę kwotę z pieniędzy uzyskanych za mandaty. Resort spraw wewnętrznych uchylił się od odpowiedzi, dlaczego to budżet państwa zarobi, chociaż za fotoradar zapłaciło miasto.
- Sprawy inwestycji samorządowych dotyczące zakupu fotoradarów znajdują się poza zakresem kompetencji MSWiA - uciął Jarosław Skowroński.

Waldemar Domagała, komendant Straży Miejskiej w Oleśnie, dostał już pierwsze dane. - Jestem zdziwiony, że tak szybko. Wnioski były z końca czerwca - mówi. - Zdążymy wystawić mandaty.
Rzecznik MSWiA poinformował nas, że trwa rozbudowa centralnej bazy danych. Kiedy system zacznie działać, straże miejskie będą mogły automatycznie uzyskać dane kierowców, którzy zostali złapani przez fotoradar. System ma ruszyć w czwartym kwartale tego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska