Młodzi mężczyźni z diecezji opolskiej i gliwickiej mieszkali w kleryckich pokojach, razem uczestniczyli w modlitwach i... grali w piłkę.
Patryk Adler, Dominik Zdebik Jacek Sobel w czasie pobytu w seminarium dzieli typowy klerycki pokój.
- Zabieramy pozytywne wrażenia – mówi Patryk. - Przede wszystkim z powodu otwartości zarówno seminaryjnych wychowawców, jak i samych kleryków. Pytaliśmy ich, jak odkrywali swoje powołani i jak na co dzień dają sobie radę z trudnościami. Odpowiadali bardzo szczerze.
- Uczestniczyliśmy w normalnym seminaryjnym życiu – dodaje Dominik. - W czasie weekendu wykładów nie ma. Ale słuchaliśmy konferencji wychowawców, uczestniczyliśmy we wspólnych modlitwach. Dwie drużyny uczestników rekolekcji rozegrały z drużyną kleryków dwa mecze w sali gimnastycznej. Niestety, oba przegraliśmy.
- Chcę podkreślić, że nikt nas do wstąpienia do seminarium nie nakłaniał – zauważa Jacek. - Zachęcano nas raczej do refleksji o tym, jak mamy przeżyć swoje życie: w małżeństwie, w kapłaństwie czy w życiu samotnym.
Ksiądz Krystian Muszalik, ekonom seminaryjny, podkreśla, że o to w organizowanych co roku rekolekcjach dla maturzystów chodzi, aby zatrzymali się na chwilę i z jednej strony zobaczyli seminarium od środka, a z drugiej by zadali Panu Bogu i sobie pytanie: Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne. - Niektórzy z nich już deklarowali, że planują po zdaniu matury i po wakacjach do nas wrócić. Mam nadzieję, że zapełnią miejsca w seminaryjnej kaplicy i w jadalni przy stołach.
W niedzielę, na zakończenie rekolekcji, mszę dla maturzystów i kleryków w kościele seminaryjnym odprawił biskup Rudolf Pierskała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
