Awantura o czynsze i wodę w kamienicy w Opolu

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Mieszkańcy zadłużonych lokali nie kryli złości po tym, jak zarządca chciał odciąć im wodę.
Mieszkańcy zadłużonych lokali nie kryli złości po tym, jak zarządca chciał odciąć im wodę. Sławomir Mielnik
Część mieszkańców bloku przy ul. Komara 6 w Opolu dowiedziało się, że od blisko roku zalegają z czynszami, mimo że regularnie płacą za wynajem swoich lokali.

- Otrzymaliśmy informację, że zarządca wspólnoty w związku z rzekomym, uporczywym uchylaniem przez nas od płacenia za lokal odetnie nam wodę. Jak to możliwe skoro, co miesiąc normalnie płacimy za czynsz? To wygląda na bezprawie - denerwuje się pan Roman, jeden z mieszkańców budynku przy ul. Komara 6 w Opolu-Półwsi.

Sławomir Grzędziński, jeden z właścicieli spółki PPHU Nova, która zarządza wspólnotą Komara 2-10, zapewnia, że tu nie ma mowy o bezprawiu. Opłaty z kilku mieszkań (zarządca mówi o „czterech, pięciu” lokalach - red.) nigdy bowiem nie trafiły na konto wspólnoty. - Tych ludzi oszukuje właściciel, od którego wynajmują lokale. Pozostali uczciwie płacą czynsze, ale właściciel kilku lokali od blisko roku nie przelewa pieniędzy na konto wspólnoty. Zaległości wynoszą już parę tysięcy złotych. Przez niego grozi nam bankructwo. Już jakiś czas temu wystąpiliśmy do sądu przeciwko właścicielowi mieszkań, ale postępowanie długo trwa. My tymczasem musimy płacić wszystkie faktury na bieżąco, nie ma dla nas taryfy ulgowej - tłumaczy Grzędziński.

Mieszkania z zaległościami należą do firmy Dziewiatek Project Managment, za którą stoi opolski biznesmen Dariusz Dziewiatek. Nie udało nam się jednak z nim porozmawiać. W siedzibie jego firmy drzwi były zamknięte na kłódkę, a w biurze obok, gdzie mieści się inna związana z nim firma, otrzymaliśmy informację, że z biznesmenem „można się próbować kontaktować w środę”.

Nikt nie potrafił nam tam odpowiedzieć, dlaczego pieniądze lokatorów nie trafiały na konto wspólnoty.

W kamienicy na ul. Komara doszło nawet do sytuacji, w której zarządca wspólnoty wysłał hydraulika, by ten odciął wodę od zadłużonych mieszkań. Mieszkańcom tych lokali zapewniono jedynie możliwość pobierania wody ze wspólnego ujęcia w piwnicy. To jednak oznaczało konieczność chodzenia po schodach z wiadrami.

Ostatecznie jednak lokatorzy dogadali się z zarządcą. - Mają już wodę. Będą teraz wpłacać pieniądze bezpośrednio na nasze konto - mówi Grzędziński. Do sprawy wrócimy.

Najnowsze wydanie magazynu "Info z Polski" (16.02.2017)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska