Blisko 400 osób z gminy Dobrzeń Wielki protestowało przed MSWiA

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Warszawa. Ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Demonstracja przeciwników przyłączenia gmin do Opola.
Warszawa. Ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Demonstracja przeciwników przyłączenia gmin do Opola. Michał Dyjuk
Do Warszawy pojechało siedem autokarów i prywatne samochody. - Chcemy wyrazić swój sprzeciw i pokazać, że decyzja rządu to złamanie zasad demokracji – mówili ludzie.

- Jest nas około 400 osób. Cała manifestacja przebiega bardzo spokojnie – relacjonuje Helmut Starosta, jeden z uczestników manifestacji.

Równolegle do protestu w MSWiA trwa posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, na którym miał się pojawić punkt w sprawie opinii o zmianie granic administracyjnych Opola.

Wzięli w nim udział wójtowie podopolskich gmin: Dobrzenia Wielkiego, Dąbrowy, Prószkowa, Turawy i Komprachcic.
CZYTAJ TAKŻE: Rada ministrów za poszerzeniem granic Opola
- Dostaliśmy ogromne wsparcie od innych korporacji samorządowych, którzy wypowiedzieli swój totalny sprzeciw wobec procedowania tak ważnych wniosków bez opinii samorządu i komisji rządowo-samorządowej – relacjonuje Marek Leja.

W odpowiedzi wójtowie usłyszeli... że nic się nie stało.

- Pan minister stwierdził, że ludziom nie będzie gorzej, a jeśli już to lepiej – tylko jeszcze o tym nie wiedzą. Nikomu się nic nie stanie, bo to tylko przesunięcie granic. A skoro gminy będą miały mniej ludzi, to i mniej zadań do wykonania, więc z mniejszym budżetem sobie poradzą – opowiada Leja. - Tylko, że w przypadku naszego Karczowa to nie działa, bo do Opola zostanie włączona fabryka Clatronic i stacje benzynowe, a ludzie zostaną. Stracimy blisko 2,5 miliona złotych, wdrożymy plan oszczędnościowy i zabraknie nam na obiecaną kanalizację w Skarbiszowie. Jak ma być ludziom lepiej – pyta wójt.

Mieszkańcy protestowali nie tylko w Warszawie. Ogłosili też, że nie będą respektowali postanowienia rządu ws. Dużego Opola:
„My, mieszkańcy Gminy Dobrzeń Wielki odrzucamy i nie respektujemy podjętej w dniu 19.07.2016 r. bulwersującej decyzji polskiego rządu. Decyzji, która w jednoznaczny sposób łamie podstawowe reguły demokratycznego państwa prawa. Decyzji, która została podjęta na zasadach układów i kolesiowskich powiązań” (...) „Oświadczamy z całą stanowczością, że żaden kolesiowski układ nie przekreśli tego, co w gminie i dla gminy budowaliśmy latami: my i nasi przodkowie. Nie pozwolimy na zrealizowanie podjętej w dniu 19.07.2016 r. decyzji i oświadczamy, że nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za wywołane przez nią zdarzenia”.

Co dokładnie oznacza oznaczać ma walka wszelkimi dostępnymi środkami?

- Jak Opole chce wojny, to będzie ją mieć! Pójdziemy do sądu. Będą odwołania. Na pewno nie składamy broni. Ta decyzja to zasługa grupy kolesi, która robi co chce i nie liczy się z ludźmi, ma ludzi gdzieś! Ale niedługo przyjdzie i na nich kolej. Jeszcze ich rozliczymy! - stwierdza Bernard Żmuda, sołtys Dobrzenia Wielkiego i dodaje już spokojniej - Kiedy ta cała sprawa się zaczęła musieliśmy brać pod uwagę wszystkie możliwe scenariusze. Ten najczarniejszy zakładał, że Rada Ministrów zaakceptuje projekt Większego Opole, dlatego jesteśmy na to przygotowani. Mamy swój plan „B”. Szczegóły omówimy w czwartek na spotkaniu z Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska