Chirurgia w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu pracuje już normalnie. Pacjenci są przyjmowani i operowani

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Kierująca szpitalem prezes Renata Ruman-Dzido wycofała swoją decyzję sprzed kilku dni i przywróciła dr.  n. med. Janusza Pichurskiego na stanowisko ordynatora.
Kierująca szpitalem prezes Renata Ruman-Dzido wycofała swoją decyzję sprzed kilku dni i przywróciła dr. n. med. Janusza Pichurskiego na stanowisko ordynatora. Sławomir Mielnik
Dr Janusz Pichurski ponownie jest ordynatorem oddziału chirurgii ogólnej w Szpitalu Wojewódzkim. Po podwyżkach wszystko wróciło do normy. Chirurgia przyjmuje, operuje i nie ma już problemów z dyżurami.

W czwartek od rana jeden z najważniejszych oddziałów szpitalnych na Opolszczyźnie funkcjonował już bez zgrzytów.

Na skutek decyzji rady nadzorczej Szpitala Wojewódzkiego lekarze dostali nowe warunki finansowe zwiększające ich uposażenie podstawowe do 6 tysięcy złotych brutto. Tak, jak obiecywali, z chwilą spełnienia ich postulatów podpisali klauzule opt-out, czyli wyrazili zgodę na pracę powyżej 48 godzin tygodniowo.

To pozwoliło ustalić plan dyżurów.

Tak, jak przed kryzysem chirurdzy dyżurują w dwuosobowych składach, które po południu i nocą pod opieką mają nie tylko pacjentów planowych, ale także chorych, którzy trafiają tam z ostrego dyżuru.

Oddział wznowił bowiem przyjmowanie pacjentów nagłych.

- Zaczęliśmy operować - mówi dr Janusz Pichurski, ordynator oddziału. - Wczoraj były to trzy operacje, a na dziś zaplanowanych mamy pięć. Musimy nadrobić zaległości.

Kierująca szpitalem prezes Renata Ruman-Dzido wycofała swoją decyzję sprzed kilku dni i przywróciła dr. n. med. Janusza Pichurskiego na stanowisko ordynatora.

- Pracuję w tym szpitalu 37 lat, to moja pasja, to moje miejsce - mówi ordynator.

W środę, kiedy ważyły się losy oddziału, w łóżkach zostało tylko 9 pacjentów. Tych najciężej chorych rozwieziono po innych szpitalach. Dyżur nocny pełnili anestezjolodzy.

- Nie zostawiliśmy naszych pacjentów samym sobie, wszyscy byli zabezpieczeni. Ja społecznie dyżurowałem pod telefonem. Pielęgniarki w każdej chwili miały mnie wezwać, gdyby coś złego się działo. Na szczęście nie było takiej potrzeby - mówi dr Pichurski.

To, że chirurdzy postawili sprawę na ostrzu noża, przyniosło podwyżki pensji zasadniczych wszystkim lekarzom specjalistom w Szpitalu Wojewódzkim. Oznacza to jednak 3 mln zadłużenia placówki.

Collegium Medicum w Opolu otwarte

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska