W lutym notowano wysokie poziomy zanieczyszczeń pyłem zawieszonym na Opolszczyźnie. Niedawno w kilku opolskich miastach normy były przekroczone nawet 10-krotnie.
Ekolodzy tłumaczą, że problem z zapylaniem jest także wewnątrz budynków. Zanieczyszczenia szczególnie szkodzą dzieciom. Dlatego część opolskich przedszkoli już interesuje się specjalnymi oczyszczaczami powietrza. Taki eksperyment w ostatnich dniach prowadzony był m.in. w przedszkolu nr 33 w Opolu-Grudzicach. Na kilka dni zamontowano tam urządzenie, które odfiltrowuje pyły większe niż setne ułamki mikrona. - Na pełne wyniki eksperymentu jeszcze musimy poczekać, ale już wiemy, że po kilku dniach stosowania urządzenia powietrze jest czystsze - mówi Alfreda Ludwiczyńska–Popera, dyrektor przedszkola.
Producenci urządzeń mówią, że poziom zanieczyszczeń może się zmniejszyć nawet o 60-70 procent. Koszt takiego oczyszczacza to średnio około 1,5 tysiąca złotych, chociaż są i droższe. Inne opolskie przedszkola także interesują się już takimi rozwiązaniami.
- Jesteśmy ciekawi wyników badań, ale uważam, że docelowo w ramach możliwości takie urządzenia powinny się znajdować we wszystkich przedszkolach - mówi Alina Kaźmierska z przedszkola nr 8 w Kędzierzynie-Koźlu.
Problemem są oczywiście pieniądze. W każdym z przedszkoli jest co najmniej kilka sal, gdzie bawią się dzieci. Placówek nie stać na wydatki rzędu kilkunastu tysięcy złotych. - Myślę jednak, że warto poruszyć temat w rozmowach z władzami gmin - mówi Alina Kaźmierska. W przypadku Kędzierzyna-Koźla koszt wyposażenia wszystkich placówek to kilkaset tys. zł.
Zobacz: Nowy pomysł na smog: oczyszczacze powietrza w każdym żłobku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?