Franz Waxman ma w Opolu tablicę

Tablica widnieje na budynku przy ul. 1 Maja 6. Ojciec Franza, Otto miał w tym miejscu wielkie przedsiębiorstwo skupu surowców wtórnych.

- Franz Waxman jest osobą niemal w Opolu nieznaną – mówił przed odsłonięciem tablicy prezydent Arkadiusz Wiśniewski – choć osiągnął wielkie sukcesy w Hollywood jako kompozytor muzyki filmowej. Wywodził się ze społeczności żydowskiej Opola, której dziś w mieście nie ma. Jesteśmy dumni z tego, czego dokonał.

Sylwetkę kompozytora przedstawił dr Maciej Borkowski. Przypomniał, że urodzony w 1906 roku w Królewskiej Hucie Waxman, przeniósł się wraz z rodzicami do Opola w 1915 roku.

- Był Niemcem wyznania mojżeszowego – mówił dr Borkowski. - W rodzinie tradycji muzycznych nie było i ojciec przymusił nawet Franza przez jakiś czas do pracy w banku. Na początku lat 20. XX wieku syn uprosił go jednak o zgodę na wyjazd do konserwatorium w Dreźnie. Zaczął komponować i odniósł pierwsze sukcesy. Po dojściu nazistów do władzy został pobity na ulicy w Berlinie i wtedy podjął decyzję o emigracji najpierw do Francji, a potem do USA. W 1934 został obywatelem amerykańskim.

W Opolu Waxmanowie mieszkali ponad 20 lat, do roku 1938, gdy sławny syn ściągnął całą rodzinę do Stanów Zjednoczonych. W ten sposób uniknęli Holocaustu.

Waxman dwanaście razy był nominowany do Oscara, a statuetkę odebrał dwukrotnie – za muzykę do „ Bulwaru Zachodzącego Słońca” Wildera (1951) i do „Miejsca pod słońcem” George’a Stevensa (1952). Zmarł na raka w wieku 60 lat.

Tablicę (jest ona częścią nowej trasy turystycznej „Śladami sławnych Opolan”) odsłonili prezydent Arkadiusz Wiśniewski, dr Maciej Borkowski i Lucjan Dzumla, dyrektor generalny Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej.

DWPN zaprasza dziś o 19.00 do opolskiej szkoły muzycznej na koncert muzyki Waxmana. Wstęp wolny.

Andrei Vadrucci zagra utwory Waxmana w Opolu