Do tej pory na tablicach informowano ile minut potrzeba, aby z miejsca, w którym stoją, dojechać do ul. Hallera. Od kilku dni wyświetlana jest na nich również informacja o stężeniu pyłu PM10 oraz o tym, jaka jest jakość powietrza w mieście.
- Dane pobierane są z Wojewódzkiego Inspektoratu Środowiska, który pozyskuje je ze stacji pomiarowej umieszczonej przy ul. Koszyka - mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola.
Janusz Piotrowski z Opolskiego Alarmu Smogowego uważa, że dane pochodzące ze stacji WIOŚ nie są miarodajne dla całego miasta. - To informacje tylko z jednego punktu pomiarowego. A przecież nie jest tak, że jakość powietrza na Zaodrzu jest taka sama, jak w innych punktach Opola, na przykład w Zakrzowie czy w Grudzicach - mówi.
- Podstawowe zastrzeżenie jest jednak takie, że prezentowane jest jedynie stężenie pyłu PM10. Tymczasem na jakość powietrza ma też wpływ stężenie innych substancji, takich jak benzo(a)piren czy ozon, który ostatnio przekracza dopuszczalne normy. Przez to jakość powietrza w mieście jest umiarkowana, a nie dobra, jak można przeczytać na tablicach - argumentuje Janusz Piotrowski.
Katarzyna Oborska-Marciniak odpiera, że rozwiązanie znajduje się jeszcze w fazie testowej. Pytana o to, czy informacje o jakości powietrza będą też publikowane na tablicach, które mają się pojawić przy 44 przystankach by informować o czasie przyjazdu autobusów, pani rzecznik odpowiada, że to jeszcze kwestia otwarta.
- To zadziwiające o tyle, że właśnie za sprawą tych tablic można byłoby docierać do szerokiej grupy odbiorców. Z naszej perspektywy to rozwiązanie powinno być już przesądzone, zamiast stać pod znakiem zapytania - komentuje Janusz Piotrowski.
Zobacz też: Letnie upały, jak reagować w razie udaru słonecznego?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?