Symbolem wydarzenia „Opolskie: KOD - weekend wolności” jest Motyl. Ten od efektu motyla. Biało–czerwony, bo polski. Niech ruch jego skrzydeł wznieci huragan Wolności - napisali na swojej stronie organizatorzy.
Manifestacja rozpoczęła się od „toastu wolności” na opolskim Rynku.
- Ta nasza manifestacja na Rynku została trochę „przykryta” przez odbywające się tuż obok imprezy festiwalowe – mówią panie Maria i Grażyna. - Potem przeszliśmy pod amfiteatr, świętując rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 i broniąc demokracji. Pamiętamy dobrze PRL i nie chcemy, by się powtórzył, a wiele wskazuje na to, że może się powtórzyć i po to tu przyszliśmy.
Inna pani Grażyna przyjechała z Wrocławia w odwiedziny do krewnych. Na manifestację KOD-u wybrała się razem z siostrą.
- Nie wypadało mi tu nie być, skoro jest dziś 4 czerwca - mówi. - Bawiłam się świetnie, ale mam po tej manifestacji taką refleksję, że zbyt wielu jest siedzących na ławkach, a za mało manifestujących to, co od 1989 roku osiągnęliśmy. Oni myślą, że to siedzenie przy kawie mają już dane na zawsze. Brakuje w młodym społeczeństwie świadomości, ile mamy do stracenia.
- Najważniejsze, że się tu spotkaliśmy - mówi Jacek Banach. - Szliśmy z Rynku pod amfiteatr dyskutując i rozdając flagi. Przyszliśmy zaprotestować przeciw niszczeniu demokracji. W 1989 uczestniczyłem w wyborach 4 czerwca z ramienia Komitetu Obywatelskiego. Świętowałem wtedy nasze zwycięstwo. Chciałbym, by ono nie było zaprzepaszczone tym, co nam „dobra zmiana” robi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?