Lekarze-specjaliści nie chcą badać dzieci. NFZ: To skandal!

Redakcja
NFZ zapowiada kontrole, czy przychodnie odmawiają przyjmowania dzieci.
NFZ zapowiada kontrole, czy przychodnie odmawiają przyjmowania dzieci. Wojciech Gadomski
Wszystkie przychodnie powinny przyjmować małych pacjentów. Sprawdziliśmy - to fikcja. Podobnie - terminy wizyt udostępniane na portalu NFZ.

Każdy, kto próbuje zarejestrować dziecko w wieku szkolnym do specjalisty (np. laryngologa czy okulisty) w tzw. zwykłej przychodni, jest odsyłany do przychodni pediatrycznej. - Nie mamy podpisanego kontraktu na dzieci- słyszy zazwyczaj.

Tymczasem według NFZ to działanie bezprawne. - Jeśli przychodnia ma podpisany kontrakt z NFZ, powinna przyjąć pacjenta zarówno w wieku 12, jak i 120 lat. Owszem, są poradnie specjalistyczne dedykowane tylko dzieciom, szczególnie potrzebne w przypadku niemowląt i kilkulatków. Jednak w pozostałych dziecko kilkunastoletnie także winno być przyjęte - wyjaśnia Barbara Pawlos z NFZ i dodaje: - Nie dostajemy skarg o odmowie świadczenia usług dla dziecka przez tzw. zwykłą przychodnię. Wszystko działa poprawnie.

No to sprawdzamy. Umawiamy 13-latkę do okulisty: - Dziecko sygnalizuje, że gorzej widzi, chcemy zbadać wzrok - mówimy. W prywatnych gabinetach - nie ma problemu, nikt nie kręci nosem, że pacjent jest za mały. Płaci się od 80 do 120 zł i ma zapewnioną wizytę w ciągu tygodnia.

Zupełnie inaczej jest, gdy chcemy umówić wizytę „na fundusz”. W przychodniach, które mają podpisany kontrakt z NFZ i zatrudniają okulistów, ale nie mają w nazwie „pediatryczna,” odmawiają. Bo: „Nie mamy kontraktu dziecięcego”. - Lekarz okulista zdecydował, że przyjmuje dzieci od 14. roku życia - mówi np. pani w rejestracji z przychodni Centrum w Opolu. Skąd taka granica wiekowa? Na to pytanie odpowiada dyrektor Centrum ds. medycznych, Beata Kudrisz-Radoń: - W strukturach przychodni nie ma poradni pediatrycznej. Lekarz uznał, że dzieci młodsze, niż 14-letnie, nie współpracują na tyle, by je właściwie zbadać.
Barbara Pawlos z NFZ: - Ustawa o zawodzie lekarza daje medykowi prawo odmówienia świadczenia w przypadku, gdy jego wiedza nie pozwala na udzielenie pomocy. Tu z taką sytuacją nie mamy do czynienia. - mówi.

Podaje kolejne adresy przychodni, gdzie - wedle niej - okulista winien przyjąć 13-latka. Je też sprawdzamy: - Nie mamy kontraktu dziecięcego - słyszymy, gdy dzwonimy do jednej z takich „pewnych” poradni. W innej - owszem - przyjmą, ale w przyszłym roku, choć z oficjalnych danych opolskiego NFZ wynika, że termin winien być... kilkudniowy.

W kolejnej - okulista proponuje termin lutowy (wg danych NFZ - winien być grudniowy). Również terminy podawane oficjalnie przez NFZ (http://kolejki.nfz.gov.pl) okazują się fikcją, w rzeczywistości są o wiele dłuższe.

NFZ po naszym sygnale zapowiada kontrole dotyczące zarówno podawanych przez przychodnie terminów, jak i przyjmowania nieletnich pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska