Znów ze świecami w rękach, znów z biało-czerwonymi i unijnymi flagami przyszli wczoraj pod sąd mieszkańcy Opolszczyzny. "Nie jestem spacerowiczem" - taki baner trzymała jedna z kobiet. To nawiązanie do słów ministra Mariusza Błaszczaka, który powiedział w mediach, że wśród protestujących było wielu spacerowiczów, bo była ładna pogoda.
Znów pod opolskim sądem na pl. Daszyńskiego uczestnicy manifestacji zaśpiewali Hymn Polski (wszystkie zwrotki) i krzyczeli "wolność, równość, demokracja", "trzy razy weto", "Andrzej Duda czyni cuda".
Do zgromadzonych przemawiała także Izabela Żbikowska, dziennikarka zajmująca się m.in. relacjonowaniem rozpraw sądowych. Mówiła, że rządzący próbują deprecjonować działalność sądów. Sędzia Monika Ciemięga przypomniała natomiast deklaracje Andrzeja Dudy, który - jeszcze jako kandydat na prezydenta Polski - zapowiadał, że będzie otwarty na dyskusję z narodem i nie będzie maszynką do podpisywania ustaw.
To właśnie na weto prezydenckie liczą przeciwnicy zmian dotyczących m.in. Sądu Najwyższego, a zaproponowanych i przegłosowanych przez posłów i senatorów z PiS. Kolejnym etapem procedowania ustawy jest właśnie podpis prezydenta.
W sobotni wieczór (godz. 21.00) pod opolskim sądem manifestujących było nieco mniej niż w piątek czy czwartek - tuż po uchwaleniu ustawy przez Sejm. Jeden z przemawiających zachęcał szczególnie do udziału ludzi młodych argumentując, że tu chodzi o ich przyszłość. - Nie ma wakacji od demokracji - skandował tłum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?