Opole chce skończyć z chaosem reklamowym na ulicach

Artur Janowski Janowski
Ulica Krakowska w Opolu. Z kamienic w centrum będą musiały zniknąć billboardy.
Ulica Krakowska w Opolu. Z kamienic w centrum będą musiały zniknąć billboardy. Sławomir Mielnik
Na kamienicach w ścisłym centrum Opola nie będzie już można montować dużych billboardów. Na dostosowanie się do nowych przepisów będzie dwa lata. Zmian szykuje się sporo.

Uchwała to pokłosie nowych przepisów krajobrazowych, a także uwag ze strony opolan, których spora grupa ma już dość samowoli reklamowej na ulicach Opola.Od lat reklam różnego typu przybywało i jest ich na tyle dużo, że wielu mieszkańcom zaczynają przeszkadzać.

- Nikt nad tym nie panuje - ocenia Michał Maruszak, mieszkaniec centrum.

- Rzeczywiście możemy mówić o chaosie, nad którym postaramy się zapanować. Nie będzie to jednak ani łatwe, ani szybkie - zastrzega Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

- Chcemy wyczyścić przestrzeń miejską z nieestetycznej reklamy. Oczywiście z zachowaniem możliwości pokazywania swojej działalności, na przykład poprzez szyldy - podkreśla wiceprezydent Maciej Wujec.

Uchwała zakłada, że Opole będzie podzielone na pięć obszarów, począwszy od ścisłego centrum plus wyspy Bolko i Pasieka (całość to obszar A), a skończywszy na terenach przemysłowych.

Największe obostrzenia będą dotyczyć obszaru A, gdzie na przykład nie będzie już można montować billboardów na ścianach kamienic.

Jest też propozycja, aby zakazać tablic świetlnych, a także wszelkich dużych reklam.

- Wszystko jest bardzo szczegółowo opisane w uchwale - zapewnia Małgorzata Śliwa z biura urbanistycznego, które przygotowywało przepisy. - Nie jest jednak tak, że zakazujemy całkowicie reklamy. Mogą się pojawić np. na rusztowaniach w czasie jakiejś inwestycji, dopuszczamy też stojaki reklamowe, gabloty. Zostają też słupy reklamowe.

Ale nawet w ich przypadku urzędnicy chcą uporządkować obecną sytuację. Dlatego przygotowali nowy system identyfikacji miejskiej, czyli jednolite barwy słupów, tablic informacyjnych o nazwach ulic, czy konstrukcji reklamowych.

- Stawiamy na kolory w odcieniach beżu, szarości, brązu, czerni, bieli - wylicza Śliwa. - W systemie identyfikacji miejskiej jest dopuszczona kolorystyka nawiązująca do barw miasta, ale np. ogrodzenia mają dopuszczony kolor zielony.

Nowe przepisy odnoszą się bowiem także do ogrodzeń oraz małej architektury np. placów zabaw czy ławek.

- Zakładamy, że na wprowadzenie zmian potrzeba minimum dwóch lat i taki okres przejściowy proponujemy. Potem będą kary dla osób, które się nie dostosują do przepisów - zapowiada prezydent Wiśniewski.

Uchwała - dostępna na stronie internetowej miasta - to jednak wciąż propozycja. Obecnie ruszyły konsultacje, a uwagi można zgłaszać do 7 grudnia.

Za to 3 listopada o godzinie 16 w ratuszu zaplanowano debatę na temat uchwały.

WARTO ZOBACZYĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska