Pijany pielęgniarz ze Szpitala Wojewódzkiego w Opolu pod lupą prokuratora

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Pracownik szpitala źle się poczuł, a wtedy wyszło na jaw, że to z powodu alkoholu. Prokuratura zbada, czy nie stworzył zagrożenia dla pacjentów.

- Dochodzenie zostało wszczęte pod kątem narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Prowadzi je policja - mówi Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Na tym etapie wyjaśniane jest, czy pracownik swoim działaniem mógł narazić pacjentów na niebezpieczeństwo. Rzecz nie dotyczyła lekarza, dlatego nie można tu mówić o błędzie w sztuce lekarskiej.

O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy na początku kwietnia. Redakcję o zdarzeniu poinformował jeden z pracowników Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, gdzie doszło do incydentu. Z jego relacji wynikało, że pielęgniarz obsługujący strzykawkę automatyczną w pracowni tomografii komputerowej podczas przygotowywania kontrastu dla pacjentki stracił panowanie nad swoim ciałem i osunął się na ziemię.

Lekarz pełniący dyżur zlecił wykonanie badania na obecność alkoholu we krwi, a ono potwierdziło, że pracownik był pod jego wpływem (dyrektor ds. lecznictwa przekonywał, że mężczyzna został znaleziony w pomieszczeniu dla techników rtg, gdzie nie mają wstępu pacjenci - przyp. red.).

CZYTAJ Pijany pracownik Szpitala Wojewódzkiego w Opolu zajmował się pacjentką

Gdy przygotowywaliśmy się do publikacji, szpital odmówił nam podania informacji, jakie stężenie alkoholu we krwi miał mężczyzna oraz jak długo - zanim zorientowano się w sytuacji - był tego dnia w pracy. Kierownictwo placówki nie poinformowało o sprawie policji ani prokuratury. Prezes zarządu szpitala tłumaczyła to tym, że z przekazanych kierownictwu informacji nie wynikało, by incydent wpłynął na stan zdrowia pacjentki.

Pracownik, po tygodniu od incydentu, został zwolniony w trybie dyscyplinarnym. Prokuratura o skandalu dowiedziała się natomiast po miesiącu i to nie od władz szpitala, ale od dziennikarza nto. Jeśli śledczy dojdą do wniosku, że mężczyzna swoim zachowaniem popełnił przestępstwo, grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ Pijany zajmował się pacjentką. Marszałek czeka na wyjaśnienia

POLECAMY NA NTO.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska