Prezydent Opola chce być radnym dzielnicowym

Choć wybory odbędą się jesienią, to właśnie wystartowała wyborcza machina. Prezydent podpisał zarządzenia w sprawie wyznaczenia daty głosowania na 22 października. Już wiadomo także, że do 22 września będzie można w ratuszu zgłaszać kandydatury osób, które chciałby działać na rzecz dzielnic.

- Nie wykluczam, że wystartuję w tych wyborach, aby wesprzeć ideę obywatelskiego Opola - mówi prezydent Arkadiusz Wiśniewski. - Wybory dzielnicowe to święto demokracji lokalnej, zapraszamy wszystkich do działania. Nowe rady będą dla nas partnerem. Warto pamiętać, że rady będą dysponować budżetem inwestycyjnym na poziomie 100 tysięcy złotych, który mogą wydać na terenie swojej dzielnicy.

W stolicy regionu działa dziewięć rad, ale teraz powołanych zostanie kolejnych 20. Według przygotowanego przez ratusz projektu pojawią się dzielnice: Armii Krajowej, Borki, Brzezie, Chabry, Chmielowice, Czarnowąsy, Kolonia Gosławicka, Krzanowice, Malina, Malinka, Nadodrze, Półwieś, Sławice, Stare Miasto, Śródmieście, Świerkle, Winów, Wrzoski, Zaodrze i Żerkowice.

Łącznie w Opolu przybędzie 300 nowych radnych dzielnicowych, a łącznie będzie ich aż 435.

- Czekają nas małe wybory samorządowe - przyznaje Grzegorza Marcjasz, sekretarz Urzędu Miasta Opola.

Rady są 15 osobowe (to wymóg ustawowy), a ich członkowie pełnią funkcje społecznie. Rolą rad jest głównie doradzanie urzędnikom oraz opiniowanie planów ratusza. Obsługą rad zajmuje się Centrum Dialogu Obywatelskiego.

- Centrum wymaga wzmocnienia kadrowego, myślimy także nad nową siedzibą - stwierdził Wiśniewski.

Co ważne w tym roku głosowanie dzielnicowe zostanie połączone z głosowaniem na projekty w budżecie obywatelskim.

Urzędnicy mają nadzieję, że takie połączenie pozwoli na zwiększenie aktywności opolan. Dotychczasowe wybory dzielnicowe odbywały się przy bardzo małej frekwencji.

Zobacz też: Dworzec Opole Wschodnie czeka przebudowa