Ustanowił je dla Kościoła powszechnego w roku 1264 r. papież Urban IV. Do Polski tradycja procesji z Najświętszym Sakramentem po ulicach przyszła ok. sto lat później.
Marek Szymczak wybrał się na procesję ze swoją 4-letnią córką Wiktorią. - Chwilami niosę ją na rękach, ale Wika - kiedy idzie sama - z radością sypie kwiaty. Zabrałem ją, bo chcę, żebyśmy razem dali świadectwo swojej wierze w obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Sam też tak z rodzicami chodziłem.
Podczas kazania w katedrze bp Andrzej Czaja przypomniał, że w tym roku Boże Ciało zbiega się z Dniem Matki. Podkreślił, że Kościół jest matką, która wiernych karmi, wychowuje i pielęgnuje. Ale ma też jako matka prawo do szacunku, miłości i zaufania. Ordynariusz opolski zachęcał do ciągłego nawracania się, które pozwoli nam godnie przyjmować Chrystusa w kościele i odczuwać Jego obecność w życiu na co dzień.
Procesja – zgodnie z tradycją szła do czterech ołtarzy (przy kościele św. Aleksego, przed klasztorem oo. Franciszkanów, obok klasztoru sióstr na Małym Rynku oraz na schodach kościoła „na górce”. Przy każdym z nich śpiewano inną Ewangelię o Eucharystii. Odczytywane przy ołtarzach refleksje nawiązywały do jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski i trwającego Roku Miłosierdzia.
- Dzisiaj wielką czcią otaczamy Ciało i Krew Chrystusa – mówił na zakończenie procesji bp Czaja. - Trzeba to robić stale. Zanieśmy Jezusa do naszych domów. Niech w nich nie zabraknie więzi z Chrystusem przez modlitwę i Słowo Boże oraz wspólnotę miłości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?