Przyznaj, Hitler jest w każdym z nas [RECENZJA]

Na premierowej widowni w sobotni wieczór nie było głównych adresatów przedstawienia. Tomaszowi Kaczorow­skiemu, jak sam przyznał na konferencji prasowej, marzy się sensowny teatr dla młodzieży i to właśnie dla widzów w wieku 13+ przeznaczona jest sztuka niemieckiego autora Kristo Šagora.

Ale jej idea - zawarta już w prowokującym tytule - „Ty, Hitler” - dotyczy wszystkich. Bo choć to młodzi mają największe skłonności do radykalizowania się, Hitler jest w każdym z nas.

Już od wejścia do teatru sugeruje to charakterystyczny wąsik na zdjęciu każdego aktora w foyer. Klocek lego z tym wąsikiem i zaczesaną na bok grzywką, główny gadżet w minimalistycznej scenografii, przypomina, jak cienka jest granica między niewinnością i dobrem, a ich zaprzeczeniem.

To nie jest opowieść o historii, to historia współczesna dziejąca się tu i teraz. Archiwalne filmy pokazujące Hitlera bawiącego się z dziećmi zderzone zostają ze słynnym ujęciem chłopczyka uratowanego w Aleppo. Podświetlona tablica wydobywa hasła: jude raus, dobra zmiana, wolne media...

Czworo bohaterów, nawiązując do biografii Adolfa Hitlera, ale też pokazując dzisiejszy świat, zastanawia się, skąd bierze się zło. Odpowiedź jest oczywista, jak u Różewicza: z człowieka, zawsze z człowieka i tylko z człowieka.

Z frustracji gardzącego swymi uczniami nauczyciela, którego trzeci raz rzuciła dziewczyna, z pozornie niewinnego zamiłowania do porządku, wojskowych mundurów i równania pod sznurek, wyrażonego przez osamotnionego nastolatka, z braku miłości, z pragnienia władzy. Historia każdego bohatera puentowana jest powracającym jak refren oskarżeniem-ostrzeżeniem: „Ty, Hitler!”.

Przekaz jest prosty, czytelny, myślę, że ciekawy dla młodych widzów. Nic tylko prowadzić do teatru klasę za klasą, a potem rozmawiać z młodzieżą - co polecam wszystkim opolskim nauczycielom.