Pomysłodawczynią zagrania szkolnych jasełek nie tylko we własnej szkole, ale i w katedrze jest pani Renata Kosytorz, katechetka w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Opolu.
- Proboszcz katedry na spotkaniu z katechetami prosił, byśmy się włączali w życie parafii i to jest reakcja. Wystawiamy jasełka ściśle biblijne, poczynając od Adama i Ewy, bo po grzechu pierworodnym zostało zapowiedziane przyjście Mesjasza, opowieść o Bożym Narodzeniu poprzedza scena zwiastowania. Świadomie rezygnujemy z jakichkolwiek akcentów politycznych i uproszczeń. Żadne aniołki ani diabełki u nas po scenie nie skaczą. W spektakl zostały wplecione kolędy, do ich wspólnego śpiewania zaprosiliśmy też publiczność, rzucając teksty na ekran.
Publicznością byli uczniowie 8 szkół znajdujących się na terenie katedry. Aktorami - to tradycja ZSO nr 1 - uczniowie klas pierwszych.
- Są chętni, zależy im, żeby w nowej szkole zaistnieć i mają pomysły. W czasie prób zmieniali tekst i kolędy. I o to chodzi - dodaje katechetka. - Mam nadzieję, że rodzi się nowa tradycja.
Martyna Patyniak zagrała jednego z trzech króli. Zgodziła się - jak zapewnia - chętnie. - Chciałam przez ten spektakl poczuć klimat świąt - dodaje.
Ks. dr Waldemar Klinger, proboszcz parafii Krzyża Świętego, przyznaje, że tak wypełnionej młodzieżą katedry, odkąd jest proboszczem (od sierpnia), nie widział. - Przyszli zainspirowani przez nauczycieli, ale są - mówi. - Ta cząstka ewangelijnego przekazu - wobec naporu reklam sprowadzających święta do konsumpcji - na pewno się przyda, by Dzieciątko narodziło się w sercach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
