W obronie sądów. Szósty dzień protestu na placu Daszyńskiego w Opolu

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Łańcuch światła w Opolu. Szósty dzień protestu na placu Daszyńskiego w Opolu.
Łańcuch światła w Opolu. Szósty dzień protestu na placu Daszyńskiego w Opolu. Sławomir Mielnik
- Jest nas tu jeszcze więcej niż wczoraj - mówiła sędzia Monika Ciemięga, wiceprezes Sądu Rejonowego w Opolu. - Dziękuję wam wszystkim, że przyszliście tu wyrazić swój sprzeciw działaniom, które mają zniszczyć niezawisłość wymiaru sprawiedliwości.

To kolejna odsłona batalii o polski wymiar sprawiedliwości, a piątek był szóstym dniem protestów przeciwko zmianom w sądownictwie przegłosowanym przez Prawo i Sprawiedliwość.

O godz. 21.00 plac Daszyńskiego w Opolu był wypełniony Opolanami, większość z nich trzymała zapalone świece.

To kolejny protest pod hasłem "Łańcuch Światła" w obronie niezawisłości wymiaru sprawiedliwości. Tym razem do zebranych przemawiali ludzie nauki i kultury.

- Witam wszystkich artystów, muzyków, aktorów, pisarzy, wszystkich którzy tworzą kulturę, pracowników muzeów i galerii, jest tu was bardzo dużo. To bardzo ważne, bo ludzie kultury rozumieją, czym jest walka ta tutaj, walka o sądy- mówi dr hab. Kazimierz Ożóg, adiunkt w Katedrze Sztuk Pięknych Instytutu Sztuki Uniwersytetu Opolskiego. - Jest częścią wielkiej walki o wolność, o największą wartość jaką mamy. Wolność do bycia różnorodnym, wolność do bycia różnym, bo różnimy się, jak tutaj jesteśmy, ale łączy nas jedno, walka o trójpodział władzy, walka o wolność, którzy wszyscy kreujący kulturę i sztukę rozumieją. Wolność, która mówi o dyskusji, że możemy szukać czegoś, pytać, prowokować, że nie musimy być jednolici jak posłowie, którzy głosują jak maszynka. Powinniśmy pytać i myśleć, bo to są cechy wolności. Jeżeli tak nie będzie, to zrobią z nami co chcą. Już robią. Kanon lektur, odwoływane festiwale, listy artystów, którzy nie mogą występować w telewizji i na festiwalach, odwoływani dyrektorzy teatrów i przedstawienia. Ja nie chcę czytać Rymkiewicza, ja chcę czytać Gombrowicza. Dyktaturami zawsze wstrząsają poeci. I to jest nasze zadanie, zadanie ludzi kultury. Wstrząsnąć dyktaturą, oddać całych siebie. To jest nasza walka o najważniejszą wartość - wolność. Bądźmy razem. Niech nas będzie coraz więcej...

Potem głos zabrał Andrzej Mikosza, aktor Teatru Lalki i Aktora w Opolu.

- Mam wielki szacunek, dla wszystkich, którzy tutaj dzisiaj się zjawili, a którzy byli już tutaj wcześniej - mówił Andrzej Mikosza.- Ja dopiero dzisiaj tutaj przyszedłem, choć sercem zawsze tutaj byłem. Jestem tutaj po to, aby ze wszystkimi pokazać, że na to, co się dzieje teraz w Sejmie, Senacie, w Polsce, nie ma naszej zgody. Mam nadzieję, że te nasze pokojowe protesty przyniosą skutek. A dzisiaj chcę przypomnieć też wszystkim naszą Konstytucję.

I zaczął jej czytanie od fragmentu preambuły, potem cytował kolejne artykuły dotyczące między innymi władzy sądowniczej.

Podczas protestów zebrani odśpiewali też Mazurka Dąbrowskiego i wysłuchali piosenki "Kocham wolność" zespołu Chłopcy z Placu Broni.

Protest na placu Daszyńskiego w Opolu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska