W przedszkolach w Opolu zabraknie co najmniej 300 miejsc

Artur  Janowski
Artur Janowski
Nabór do opolskich przedszkoli potrwa jeszcze do 23 marca, ale sytuacja już wygląda na najtrudniejszą od lat.
Nabór do opolskich przedszkoli potrwa jeszcze do 23 marca, ale sytuacja już wygląda na najtrudniejszą od lat. Jarosław Pruss
Choć miejskie przedszkola przyjmą w tym roku znacznie więcej dzieci, to i tak wiele maluchów będzie musiało zostać w domach lub u babci.

Nabór potrwa jeszcze do 23 marca, ale sytuacja już wygląda na najtrudniejszą od lat. Wprawdzie w 32 przedszkolach będzie 3288 miejsc, ale aż 2663 zajmą dzieci, które już są przedszkolakami.

Urząd miasta zakłada, że będzie mieć do dyspozycji tylko 652 wolne miejsca, w tym 482 pozostało po złożeniu deklaracji, a 170 to nowe miejsca, jakie mają powstać w przedszkolach. Dodatkowe oddziały miałyby otworzyć przedszkola nr 23, 25 i 26, a więcej dzieci niż w tym roku przyjmie też 11 innych placówek miejskich.

- Staramy się uruchomić wszystkie możliwe rezerwy, ale na razie wygląda na to, że wciąż będzie brakować od 300 do 400 miejsc - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w Urzędzie Miasta Opola.

Zamieszanie spowodowała zmiana prawa oświatowego i zniesienie obowiązku szkolnego dla sześciolatków. To one w dużej mierze pozostaną w przedszkolach i tym samym ograniczą możliwości przyjęcia dzieci w wieku 3-4 lat. Z najnowszych danych ratusza wynika, że aż 827 sześciolatków pozostanie w przedszkolach.

- Nadal zachęcamy rodziców, aby posłali te dzieci do szkoły, ale ostateczny wybór należy do nich - przyznaje naczelnik Koszyk.

Przypomnijmy, że nabór do przedszkoli odbywa się na podstawie zasad, które wprowadzono ustawowo, a także tych, za które odpowiada miasto.

Poszczególne kryteria są oceniane, a punkty dostaje się m.in. za to, że rodzina jest wielodzietna lub też jeśli dziecko wychowuje samotny rodzic. Miasto daje punkty m.in. za fakt że oboje rodzice pracują, preferowane są również dzieci, które obowiązuje obowiązek przedszkolny.

Na bonus punktowy może liczyć również dziecko, którego rodzice wskazali Opole jako miejsce zamieszkania w rocznym zeznaniu podatkowym od osób fizycznych.

- Nikogo do takiego ruchu nie zmuszamy, ale wprowadziliśmy to kryterium, aby preferować osoby płacące podatek w naszym mieście - przyznaje Koszyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska