- Wierzę, że zwaśnione strony zaczną z sobą rozmawiać - podkreśla Adam Bodnar. - Są podstawy prawne do skarżenia przez samorządy decyzji o powiększeniu Opola, lepiej jednak w obecnej sytuacji dla obywateli będzie, aby strony wypracowały kompromis. Do tego potrzeba jednak zrozumienia, że w demokracji nie jest tak, że duży może więcej. W dojściu do kompromisu liczę na wsparcie ordynariusza opolskiego, biskupa Andrzeja Czai. Stąd poprosiłem biskupa o uczestnictwo w spotkaniu.
Uczestnicy spotkania - samorządowcy - nie za bardzo wiedzieli czego oczekiwać. Większość włodarzy gmin liczyła straty i była gotowa negocjować rekompensaty za utracone mienie komunalne.
Inni podkreślali, że przecież nie ma pewności, czy decyzja Rady Ministrów jest zgodna z przepisami.
Wojewoda Adrian Czubak stwierdził jednak, że powiększenie Opola od stycznia jest faktem, więc teraz trzeba robić wszystko, aby zrealizować go "najmniej boleśnie dla mieszkańców".
Henryk Wróbel tuż przed spotkaniem podkreślił, że wprawdzie wstępnie oszacował tracone na rzecz miasta mienie komunalne na ok. 40 milionów złotych, jednak: - Nie chcę, aby to wyglądało tak, że wystawiam cenę za społeczność, za moich mieszkańców, którzy od stycznia mają stać się obywatelami Opola. Ci ludzie są dla mnie bezcenni.
Wójt Wróbel w środę zaczyna spotkania z mieszkańcami gminy na temat obecnej sytuacji. Nie wyklucza też, że przeprowadzi w gminie referendum.
- I być może zadam pytanie, czy w obecnej sytuacji mieszkańcy gminy nie chcą być w całości przyłączeni do Opola - mówi Wróbel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?