Większe Opole. "Jeszcze 30 proc. powierzchni miasta nadaje się pod inwestycje"

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Zdaniem Edyty Borkowskiej-Wenzel, geodety starostwa powiatowego w Opolu, w mieście można jeszcze zagospodarować co najmniej 30 proc. powierzchni miasta.
Zdaniem Edyty Borkowskiej-Wenzel, geodety starostwa powiatowego w Opolu, w mieście można jeszcze zagospodarować co najmniej 30 proc. powierzchni miasta. Sławomir Mielnik (O)
Władze podopolskich gmin twierdzą, że Opole ma jeszcze sporo niewykorzystanych terenów pod inwestycje w swoich granicach. - Nie musie wkraczać do nas - mówią wójtowie.

- Silne Opole to nie większe Opole, ale Opole zagospodarowane i uporządkowane. Pan prezydent stawia tezę, że miastu brakuje przestrzeni do rozwoju. Nasza analiza pokazuje coś innego - mówi Henryk Lakwa, starosta opolski.

Zdaniem Edyty Borkowskiej-Wenzel, geodety starostwa powiatowego w Opolu można jeszcze zagospodarować co najmniej około 30 proc. powierzchni miasta.

- Zadałam sobie bardzo dużo trudu, by zbadać jak wiele terenów inwestycyjnych jest w Opolu, bo nie otrzymaliśmy dotychczas na ten temat żadnych informacji z urzędu miasta - mówi Edyta Borkowska-Wenzel. - Bolączką Opola jest nie tyle brak przestrzeni, co brak planów przestrzennego zagospodarowania, które są przecież przepustką do lokowania inwestycji. Dlaczego więc, panie prezydencie, nie wydaje pan takich decyzji na temat zagospodarowania? Są do tego narzędzia - mówi geodeta.

Z przedstawionej przez starostwo analizy wynika, że najwięcej jest do zagospodarowania w Opolu jest terenów rolniczych, ale są też ogródki działkowe czy treny wypoczynkowe.

Jej zdaniem prezydent sięga do podopolskich gmin, bo te mają już tereny uzbrojone i dla których zostały już wykonane plany miejscowego zagospodarowania.

- Jest jeszcze jedna kwestia, na którą należy zwrócić uwagę. Mówi się, że jesteśmy miastem, które ma najmniej mieszkańców. Ale te dane są związane z potencjałem obszarowym, dlatego trzeba w tej sytuacji przeanalizować gęstość zaludnienia. Dziś w Opolu gęstość ta wynosi 1230 osób na kilometr kwadratowy. W prężnie rozwijającym się Kluczborku to 1900 osób/km.kw. Po powiększeniu Opola będziemy mieli 800 osób na km kw. To stawia Opole w jednym rzędzie razem z Krapkowicami, czyli Opole stanie się bardzo "wiejskim" miastem - mówi Edyta Borkowska-Wenzel.

Powiatowy geodeta zwróciła też uwagę na to, że obecnie neguje się takie działania, które doprowadzą do tzw. rozlewania się miasta.

- Bo przez to wzrasta koszt różnych usług edukacyjnych czy komunikacyjnych dostarczanych przez samorząd. Na tej sytuacji skorzystają tylko deweloperzy, lokując swoje nowe inwestycje. Opole będzie bardzo drogim miastem - skwitowała Edyta Borkowska-Wenzel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska