Zielona woda popłynęła do Odry

Artur  Janowski
Artur Janowski
Zdjęcie zielonej wody zrobiono w czwartek. Kiedy w piątek rano na miejsce pojechała straż miejska, woda była już czysta.
Zdjęcie zielonej wody zrobiono w czwartek. Kiedy w piątek rano na miejsce pojechała straż miejska, woda była już czysta. Archiwum prywatne
Jaskrawozieloną wodę zauważył nasz czytelnik, jadący rowerem ulicą św. Jacka w Opolu w pobliżu Odry. Niestety, nie złapano sprawcy wycieku. I raczej to już się nie uda.

- Ścieki wpływały do rzeki z kolektora burzowego, mówię ścieki, bo nie chce mi się wierzyć w czystość tej wody - opowiada pan Paweł, który w czwartek wieczorem wysłał do nas maila.

Szkopuł w tym, że e-mail otrzymaliśmy w piątek, a straż miejska - którą natychmiast zawiadomiliśmy - nie znalazła śladu zabrudzonej wody.

ZOBACZ Mętna woda w kamionce Bolko. Przyczynę wyjaśnią naukowcy?

- Będziemy to miejsce stale obserwować, szukamy sprawcy, ale tylko kiedy otrzymujemy informację od razu, są jakieś szanse, aby go namierzyć - przyznaje Krzysztof Maślak, zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Opolu.

Wprawdzie strażnicy - wspólnie z policją - mogą sprawdzić okoliczne posesje, ale potencjalny sprawca miał mnóstwo czasu, aby zatrzeć ślady. Co ciekawe w ubiegłym roku w Opolu również pisaliśmy o kolorowej wodzie, która popłynęła do Odry.

Wówczas wydostawała się z rury pod ul. Łanową i dotarła do rzeczki Malinka, a także do rzeki Swornica. Straż miejska miała informację na tyle szybko, że udało się także znaleźć źródło zanieczyszczenia, znajdujące się na prywatnej posesji przy ul. Wiejskiej.

- Wyglądało to bardzo źle i obawialiśmy się skażenia, ale do niego nie doszło. Substancja nie zawierała groźnych związków, okazało się, że do wody dostał się rodzaj barwnika spożywczego, który sam się rozpuścił - opowiadał Sebastian Smoliński z wydziału ochrony środowiska w Urzędzie Miasta.

Tyle, że wtedy udało się ustalić, dlaczego woda była kolorowa, a teraz nikt nie wie, co wpłynęło do rzeki.

- Kluczowy jest czas - podkreśla Krzysztof Gaworski, wojewódzki inspektor ochrony środowiska. - Jeśli ktoś widzi, że woda np. w kanale ma nienaturalny kolor, to powinien natychmiast zawiadomić straż miejską lub od razu straż pożarną. Strażacy mogą np. postawić tamę na rzece, mogą również pobrać próbki i wiedzielibyśmy, co wpłynęło do Odry.

CZYTAJ Pod sąd za skażenie rzeki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska