Jak powstrzymać ten hipermarket?

Dyskusja jest o tyle na miejscu, że do czwartku można składać w Miejskim Biurze Urbanistycznym przy pl. Wolności wnioski do powstającego planu zagospodarowania przestrzennego. Dokument jest niezbędny, do ewentualnego wydania pozwolenia na budowę hipermarketu w rejonie ulicy Bielskiej i Koszalińskiej, gdzie chce się lokować Carrefour.

Na spotkanie w przedszkolu na Malince - zorganizowanym przez radnych Prawa i Sprawiedliwości - przyszło kilkadziesiąt osób. Każdy mógł wziąć wniosek i wypełnić na miejscu (potem trafią do urzędu miasta). Choć większość ze zgromadzonych była przeciwna budowie, to pierwszy głos zabrał jej zwolennik.
- Tu może być tylko hipermarket, bo miasto nam tu nigdy niczego, a już na pewno parku, nie wybuduje - dowodził Jan Skowron. - Poza tym Carrefour da 800 nowych miejsc pracy i ucywilizuje to miejsce, na którym teraz rosną chwasty i chaszcze.
Antoni Domicz, był szef miejskiej komisji urbanistycznej widział to inaczej: - Lokalizacja w centrum osiedla mieszkaniowego i przy braku innych terenów rekreacyjnych w tej dzielnicy, jest po prostu niedobra i szkodliwa - przekonywał.
- Chcemy aby powstało tu raczej szkoła lub kościół, którego tak brakuje w naszej dzielnicy - dodawała pani Beata.

Ale najbardziej głośno protestowała grupa mieszkańców z bloków TBS. Im hipermarket stanie tuż pod oknami.
- Nie chcemy Carrefoura po balkonami, gdy decydowaliśmy się tu zamieszkać, nikt nie mówił o hipermarkecie - przypominał Piotr Watraszyński. - W tym miejscu powinno powstać park lub jakieś obiekty rekreacyjne. Co możemy zrobić, aby powstrzymać Carrefoura?
- Składać wnioski do planu i liczyć na radnych, choć widzę, że w urzędzie miasta ta budowa jest lansowana - odpowiadał Domicz.
Na koniec spotkania zawiązał się społeczny komitet przeciwko budowie Carrefoura na Malince. Jego inicjatorem był Izydor Sinkowiski.
- Myślę, że ta dyskusja była potrzebna, bo widać, że ludzie mają nadal niedosyt informacji o nowej inwestycji. Mam nadzieję, że ich głosy będą wysłuchane przy tworzeniu planu - podsumował Sławomir Kłosowski, szef radnych PiS.
CO OBIECUJE CARREFOUR?
Na razie nie złożył nawet jednego dokumentu w urzędzie miasta, nie uzgadniał też niczego z prezydentem. Ustne deklaracje są takie: powstanie nie hipermarket, a galeria handlowa. Będzie to obiekt inny niż Real. Carrefour ma dokończyć Aleję Solidarności i dać pracę kilkuset osobom. Inwestor deklarował, że budowę - jeśli wszystko pójdzie dobrze - chciałby zacząć już tym roku. Dziś wiadomo, że nic z tego nie będzie. Dlaczego? Plan zagospodarowania przestrzennego ma być gotowy dopiero w przyszłym roku. Wtedy okaże się, czy sklep może powstać w tym miejscu.

DWUGŁOS RODZINNY
Sławomir Kłosowski szef radny PiS:
- Jestem przeciwny budowie hipermarketu na Malince. Po pierwsze spowoduje on spore uciążliwości komunikacyjne, po drugie zwiększy hałas w tym miejscu i zabierze mieszkańcom spokój. Wreszcie - to jest argument decydujący - nie po to miasto kupowało za 4 mln zł tereny przy Makro, żeby teraz pozwalać na budowę hipermarketu w tym miejscu. Miejsce wielkich sklepów jest przy obwodnicy.

Danuta Kłosowska nauczycielka, żona radnego:
- Dlaczego mam inne zdanie o Carrefourze? Bo... częściej robię zakupy niż mąż. Kupuję czasami w Realu i wiem do jakiego koszmaru, szczególnie przed świętami, tam dochodzi. Drugi hipermarket jest potrzebny i na pewno klienci się z niego ucieszą.