Sokół na rehabilitacji

Fot. arch. prywatne
Sokół wędrowny trafił do ogrodu z raną postrzałową skrzydła. Już je przechodzi laseroterapia i leczenie antybiotykami.
Sokół wędrowny trafił do ogrodu z raną postrzałową skrzydła. Już je przechodzi laseroterapia i leczenie antybiotykami. Fot. arch. prywatne
Do opolskiego ogrodu zoologicznego trafił ranny sokół wędrowny. - Jeżeli wyzdrowieje, to na wolność już nie wróci - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor ogrodu.

Ptak trafił do ogrodu kilka dni temu. Patrol straży miejskiej znalazł go w okolicach ulicy Łangowskiego, leżącego z gołębiem w szponach.
- Sokół trafił do nas bardzo osłabiony. Był poraniony, miał obolałe skrzydło - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor ogrodu zoologicznego. - Ktoś musiał do niego strzelać, bo w skrzydle była rana po śrucie. Oprócz tego stwierdziliśmy niedowład i obrzęk prawej kończyny, czyli szponu. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że został uszkodzony nerw tej kończyny.

Od tamtej pory sokół przebywa na rehabilitacji w zoo. Jego rana została opatrzona. Skrzydło trzeba było prześwietlić, by stwierdzić, czy nie ma pozostałości po śrucie. Codziennie sokół poddawany jest laseroterapii, podawane mu są antybiotyki.
- Jego stan nie rokuje najlepiej - mówi dyrektor. - Jeżeli przeżyje, to na wolność już nie wróci. To będzie duża strata dla naszego środowiska. Sokół wędrowny to bardzo rzadki ptak i tylko ktoś bez rozumu mógł do niego strzelać.
Sokół wędrowny (Falco peregrinus) to rzadki ptak chroniony - w polskiej czerwonej księdze sklasyfikowano go jako gatunek skrajnie zagrożony. Księga ta podaje, że w ostatnich latach zarejestrowano jedynie 10 par lęgowych sokoła wędrownego.

- W latach sześćdziesiątych gatunek ten wymarł prawie całkowicie - opowiada dyrektor. - Główną tego przyczyną było duże skażenie środowiska, samych ptaków i ich jaj insektycydami (środki chemiczne stosowane do zwalczania szkodników w lasach - od red.). Ich kumulacja powoduje zaburzenia rozrodu. Oprócz tego notowano wtedy sporą ilość odstrzałów tych ptaków i bezmyślne niszczenie gniazd.
W latach dziewięćdziesiątych ogrody zoologiczne wypuściły na wolność (czyli reintrodukowały) 114 sokołów. Niestety nadal populacja tych ptaków nie jest stabilna.

- Dlatego tak ważny jest dla nas każdy sokół wędrowny - mówi dyrektor ogrodu.
Pacjent opolskiego zoo ma wspaniały apetyt - zjada od 4 do 6 kurczaków dziennie.
- O rezultatach leczenia będzie można powiedzieć za około trzy tygodnie - mówi dyrektor. - Jeśli zmiany się nie cofną, ptak zostanie w zoo lub trafi do jednego z centrów rehabilitacji w Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska