Po zeszłotygodniowych, dużych opadach firma Remondis, działająca na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg, uporała się ze śniegiem, który pokrył jezdnie i chodniki. Chodniki uprzątnęli także właściciele i zarządcy posesji. Gdzie zgarnęli śnieg? Na pobocze - tam, gdzie parkują samochody.
Ludzie wysiadają z aut i trudno im się przedostać na chodnik przez zwały twardego, ubitego śniegu. Najbardziej denerwują się ci, którzy próbują to zrobić w strefie płatnego parkowania.
- Płacę za bilet, więc chyba mogę wymagać, żeby to się odbywało jakoś inaczej - mówi Bogdan, kierowca z Opola.
Inne samochody też "zderzały się" ze zwałami śniegu na poboczach.
Obejrzeliśmy wczoraj kilkanaście ulic. Problem jest na większości. Na wyspie Pasieka w niektórych miejscach trudno nawet wjechać autem na chodnik, bo sterty śniegu mają wysokość kilkudziesięciu centymetrów.
Podobnie było wczoraj w Śródmieściu - nawet na rynku, pod ratuszem, gdzie samochody stawiają opolscy prezydenci, oraz w bocznych uliczkach, np. św. Wojciecha prowadzącej do kościoła "na górce".
Przypomnijmy, że za odśnieżanie tzw. pól parkingowych odpowiada zarządca płatnej strefy - firma Projekt & Parking, która nie nadąża z wywożeniem błota.
Nie mają za to co narzekać kierowcy, którzy parkują na pl. Kopernika. Plac jest sprzątnięty, tam Projekt & Parking sobie poradził. Śnieg został zgarnięty na kupki, jedna - na samym środku placu - to pokaźna, dwumetrowa góra. Aż się prosi, aby ją wywieźć, podobnie jak mniejsze pryzmy śniegu wzdłuż ulic.
- Przyjmuję sygnał o tych utrudnieniach - powiedział nam wczoraj Jerzy Bradecki, dyrektor MZD. - Od razu się tym zajmiemy.
Na dziś rano Bradecki zwołał odprawę, na której mają być przedstawiciele firm Remondis i Projekt & Parking. Będą rozmawiać o wywozie śniegu.
- Projekt & Parking takie prace powinien wykonywać na własny koszt, a Remondis ma od nas zlecenie wyłącznie na odśnieżanie, a nie na wywóz śniegu - mówi Bradecki. - Możemy to zlecić, ale musimy się spodziewać, że wystawią nam rachunek.
Na oczyszczanie ze śniegu chodników miasto przeznaczy tej i następnej zimy 1,9 mln zł. To ogólna pula. Trzeba ją dobrze wydać na konkretne prace, żeby np. pieniędzy nie zabrakło za rok, w grudniu, jeśli nas znów zasypie.
- Dlatego muszę się dowiedzieć, ile miałoby kosztować usunięcie pryzm śniegu - mówi Jerzy Bradecki.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?