Licznik sobie, spółka sobie

Artur Janowski [email protected]
Około 6 tys. zł wydała wspólnota mieszkaniowa z ulicy Kraszewskiego na urządzenie mierzące dostarczane ciepło, które od dwóch lat jest bezużyteczne.

KOMENTARZ
Zmieńcie zarządcę
Artur Janowski
Od kilku lat piszę o bojach opolan z zarządcami nieruchomości, ale tę kuriozalną historię nawet mi trudno zrozumieć. Jeśli faktycznie Feroma tak działa, a raczej nie działa, jak mówią mieszkańcy, to nie pozostaje im nic innego, jak zmienić zarządcę. Na opolskim rynku jest co najmniej kilku, którym sprawa licznika zajęłaby nie kilka lat, a kilka miesięcy.

Historia zaczęła się jeszcze w 2002 roku. Wtedy wspólnota, chcąc płacić za faktycznie pobrane ciepło dostarczane przez Energetykę Cieplną Opolszczyzny, zadecydowała o zamontowaniu specjalnego licznika w piwnicy budynku przy ulicy Kraszewskiego 35. Feroma, administrująca kamienicą, wybrała wykonawcę i pod koniec 2002 roku licznik oraz urządzenia mu towarzyszące były gotowe. Całość prac kosztowała ok. 6 tys. zł.
- Myśleliśmy, że teraz będziemy mogli się rozliczać zgodnie ze wskazaniami licznika, tymczasem do tej pory zarządca liczy nas w oparciu o kubaturę budynku - opowiada Jan Małysiak, jeden z mieszkańców.

Wspólnota prosiła wielokrotnie Feromę, aby rozliczała ich zgodnie ze stanem licznika. Mimo upływu dwóch lat nic takiego się nie stało. Mieszkańcy słyszeli wciąż, że wkrótce tak się stanie.
- Nie mogliśmy już dłużej tego słuchać i pod koniec ubiegłego roku członkowie wspólnoty postanowili, że do czasu wyjaśnienia całej sprawy nie będziemy płacić spółce za zarząd nieruchomością - mówi Małysiak.

Na to Feroma odpisała: "Problematyka zabezpieczania dostaw ciepła do lokali wraz z rozliczeniem [...] nie mieści się w zakresie pojęcia zarządzania nieruchomością".
- No, tego kuriozum już nie wytrzymaliśmy, niech ludzie wiedzą, jak pojęcie administrowania postrzega Feroma - mówi Małysiak, który przyszedł ze sprawą do naszej redakcji.

Złość mieszkańców potęguje fakt, że pracownik ECO odwiedza piwnicę z licznikiem i sprawdza co jakiś czas, jego stan. Z informacji docierających do mieszkańców wynika, że licznik może mieć wadliwie zamontowane czujniki ciepła i stąd kłopoty.
- Jeśli nawet tak jest, to spółka powinna to już dawno wyjaśnić. Po co my jej płacimy za administrowanie? - pyta Wiesław Chyłka.
W piątek próbowaliśmy poznać stanowisko Feromy. Usłyszeliśmy tylko, że firma wypowie się po marcowym spotkaniu ze wspólnotą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska