Michał Urbaniak i Chilli

Sylwester Koral [email protected]
Światowa gwiazda jazzu i fusion będzie współpracowała z opolskim zespołem Chilli.

O Chilli się mówi
O grających połączenie funky i ostrego rocka Chilli było głośno w ubiegłym roku z kilku powodów. Opolanie reprezentowali nasz region na koncercie debiutów opolskiego festiwalu, poprzedzali czerwcowy koncert Lenny?ego Kravitza w Warszawie, a w grudniu wystąpili jako gość na łódzkim festiwalu Camerimage. O ile na pierwszej imprezie Chilli wypadło przeciętnie, to dwa następne występy przyniosły grupie spory prestiż. Nie bez kozery o Chilli mówi się, że to najbardziej profesjonalna i gotowa do grania z opolskich kapel.

Muzyk dostał naszą demówkę, strasznie się "zajarał" i stwierdził, że chce z nami grać - powiedział Robert Cichy, gitarzysta i wokalista Chilli
O tym, że Michał Urbaniak to światowa superliga jazzowa, świadczy fakt, że ten skrzypek, saksofonista, kompozytor, aranżer i producent płyt współpracował z takimi gwiazdami światowego jazzu jak Herbie Hancock, Chick Corea, Marcus Miller, Joe Zawinul, Quincy Jones czy sam Miles Davis, który osobiście zaprosił go do współpracy. W latach 70. i 80. artysta swoją muzyką podbił Stany Zjednoczone. Teraz jazzman zaprasza do współpracy trójkę opolan z Chilli.
Z Michałem Urbaniakiem muzycy spotkali się w miniony wtorek, podczas nagrywania swojej debiutanckiej płyty w jednym z warszawskich studiów.
- Dla niego nasza muzyka to połączenie Jimiego Hendrixa z hip-hopem, brudnym brzmieniem gitar i dużą świeżością - skomentował wrażenia Urbaniaka Robert Cichy. Dlatego podczas spotkania padła propozycja, żeby jazzman dograł swoje partie do nagrywanego przez Chilli materiału. Być może na płycie wystąpi także córka Urbaniaka Mika. - Chcemy także wspólnie zrobić kilka zupełnie nowych kawałków - dodaje gitarzysta. - Dla nas Michał Urbaniak to postać kultowa, mamy dla niego ogromny szacunek, a to, że się nami zainteresował i do nas zadzwonił, jest ogromnym wyróżnieniem.
- Wygląda na to, że wreszcie coś zaczęło się dziać. Mamy nadzieję, że z tej współpracy wyjdzie dużo dobrych rzeczy - dodaje Grzesiek Zioła, basista Chilli.
Do współpracy z Urbaniakiem doszło dzięki Markowi Prusakiewiczowi, który jest nieoficjalnym managerem Chilli i przyjacielem Michała Urabaniaka (z tym drugim nie udało nam się skontaktować).

- Według mnie Chilli to bardzo zdolny i nowatorski w brzmieniu zespół, który gra zupełnie inaczej niż większość polskich grup - przyznał Prusakiewicz. - Dlatego po przesłuchaniu ich materiału wpadliśmy z Michałem na pomysł, żeby nagrać razem płytę. W tej chwili oficjalnie mogę powiedzieć, że współpraca jest już rozpoczęta.
Pierwsze próby z Urbaniakiem mają się rozpocząć za tydzień do dwóch. Wtedy też zapadnie decyzja o dacie koncertów. Według Prusakiewicza płyta Chilli i Urbaniaka ma się ukazać za dwa, trzy miesiące. Ambitnie brzmią plany koncertowe.
- Chcę zorganizować ich wspólne koncerty w Amsterdamie, Londynie czy Berlinie - wymienia Prusakiewicz. - Chilli wystąpi na pewno w czerwcu na festiwalu w Łodzi pod nazwą "Dni Urbanatora". Do tego dochodzi jeszcze produkcja teledysków. Myślę, że rynek zweryfikuje talent Chilli i tam muzyka sama się obroni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska