Razem przenieśliśmy szafy

Agata Jop [email protected]
Pani Małgosia potrzebowała mebli, bo spalił jej się dom. Pani Dorota chciała jej meble podarować. Pomogliśmy w transporcie i załadunku.

Od początku marca, czyli od pożaru przy ul. Eichendorffa, opiekujemy się rodziną Małgorzaty Pogrzeby. Spalił jej się wówczas pokój, w którym mieszka razem z trzema synami. Na apel "NTO" o dary rzeczowe dla tej rodziny zgłosiło się wielu opolan. Pani Małgosia dostała od Państwa to, co najpotrzebniejsze na początek, m.in. wersalki do spania dla swoich chłopców, a Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie sfinansował remont.

W ubiegłym tygodniu na nasz apel odpowiedziała Dorota Bigos. Chciała oddać rodzinie pogorzelców cały komplet mebli.
- Są ze mną przez całe moje życie - zwierzyła się nam. - Rodzice kupili je jeszcze przed moim narodzeniem, kiedy przeprowadzili się na ulicę Partyzancką.
Czy meble zmieszczą się u pani Małgorzaty? Pokój ma 5 na 5 metrów, trzeba było sprawdzić, czy regały i dwie szafy do niego wejdą. Pani Małgorzata pojechała na ul. Partyzancką. Wspólnie z Dorotą Bigos pomierzyły meble.
- Starczy miejsca - stwierdziły. Wielką, trzydrzwiową szafę pani Małgosia postanowiła ustawić w przedpokoju.
Problem tkwił tylko w transporcie - potrzebny był duży samochód i silni mężczyźni do załadunku. W czwartek skontaktowaliśmy się z Tomaszem Jakubowem, właścicielem firmy tapicerskiej i transportowej.
- Nie ma problemu, zrobię to za darmo - stwierdził pan Tomasz, kiedy usłyszał, że chodzi o rodzinę pani Małgorzaty, o której losach czytał wcześniej w "NTO".
Umówiliśmy się na piątkowe popołudnie. Żeby akcja przebiegała sprawniej i szybciej, nasi dziennikarze pomagali znosić ciężkie meble z pierwszego piętra domu pani Doroty. Do samochodu ładowali je Leon Sosna i Grzegorz Wojdyga, pracownicy firmy Trend - Tomasz Jakubów. Uwinęliśmy się razem w godzinkę.

Pani Małgorzata już czekała przy ul. Eichendorffa. Jej nastoletni syn Krzysztof pomógł poodsuwać wszystko, co stało na drodze niosącym meble. Wczoraj jego mama mogła się już cieszyć z zagospodarowanego pokoju. Brakuje tu jeszcze jedynie rozkładanej sofy. Pani Małgorzata sypia na podłodze, na kołdrach, razem z najmłodszym chłopcem, 2,5-letnim Patrykiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska