Zeszłoroczny pokaz pod hasłem "Znani i mniej znani" okazał się takim sukcesem, że władze wioski zdecydowały się powtórzyć imprezę. I miały rację, bo pomysł przypadł do gustu karłowiczanom. W niedzielę mogli oni obejrzeć m.in. wyszywane obrazy Gertrudy Wolańskiej, której minidzieła na razie trafiają tylko jako prezenty do najbliższej rodziny.
- Ludzie to by je może nawet kupili, ale za ile ja mam je sprzedawać? Nad jednym siedzę po kilka tygodni, więc to bardziej hobby niż sposób na dorabianie - śmieje się pani Gertruda.
Obok jej wystawy można było zobaczyć haftowane serwety i obrusy, poszewki na poduszki czy pisanki dzieła tutejszych gospodyń. Swoimi pracami chwalili się też uczniowi podstawówki i maluchy z tutejszego przedszkola. Skosztować można było też pysznych wypieków przygotowanych przez panie z zespołu "Lira", który późnym popołudniem zaprezentował się na scenie. Goście mieli również okazję posłuchać poezji m.in. Janusza Mazurkiewicza, Stanisława Szynkowskiego i Ireny Nowotarskiej, a także obejrzeć występ dziewczęcej drużyny harcerskiej "Euforia" i rodzinnego zespołu "Bahatczuk Band".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
