Droga władzo, puknij się w głowę!

Agata Jop [email protected]
Ależ się zdziwili mieszkańcy ul. Zajączka 2 i 4 oraz Oleskiej 27 i 29, kiedy się dowiedzieli, że ratusz chce im wybudować plac zabaw. - Przecież tu mieszkają sami starsi ludzie! - wytykają urzędnikom.

Listę miejsc, gdzie jeszcze w tym roku powstaną nowe place zabaw, opublikowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wśród 6 lokalizacji znalazła się i ta przy ul. Zajączka 2-8.
- Dwie rzeczy zadecydowały o tym, gdzie będziemy budować - wyjaśniał wiceprezydent Janusz Kwiatkowski. - Ilość placów w danej dzielnicy i ilość małych dzieci. Nie będziemy przecież zmuszać 17-latków, żeby robili babki z piasku.

Wiceprezydent zapewnił nas, że lokalizacje wybrano po wywiadzie środowiskowym przeprowadzonym przez wysłanych w teren urzędników.
Tymczasem...
- Zaskoczyła mnie ta informacja - powiedział nam Krzysztof Jackiewicz z ul. Zajączka 2. - O ile mi wiadomo, to na tym podwórzu bawi się obecnie około trojga dzieci. Pozostała trójka po prostu raz w tygodniu, w niedzielę, odwiedza tu swoich dziadków.
Pan Krzysztof ma ponad 40 lat i - jak twierdzi - jest jednym z młodszych mieszkańców. Większość osób już swoje dzieci odchowała.
Ludzie natychmiast zareagowali na informacje o planach miasta: w ciągu jednego dnia zebrali podpisy przeciwko stawianiu huśtawek. Na sąsiedniej ul. Oleskiej 29 z sześciu rodzin podpisało się pięć, na Oleskiej 27 - cztery, na Zajączka 2 i 4 także po pięć, czyli ogromna większość lokatorów. W piątek lista została dostarczona do Turhandu, który jest zarządcą na tym terenie.
- Nie wiem, skąd pan wiceprezydent ma informacje, że w tym miejscu niezbędne jest wybudowanie z grube pieniądze placu zabaw dla dzieci - mówi w imieniu sąsiadów pan Krzysztof. - Z pewnością ta wiedza nie pochodzi z wywiadu przeprowadzonego wśród mieszkańców ani z danych ewidencji ludności. Faktem jest, że jeszcze rok temu jeden z mieszkańców prowadził prywatny dom dziecka, ale ta rodzina już wyprowadziła się poza Opole.
Janusz Kwiatkowski bardzo się zdziwił, kiedy poinformowaliśmy go, że ludzie placu nie chcą.
- Tam była wizja lokalna - zapewnił. - Urzędnicy przeprowadzili rozmowy z mieszkającymi tam matkami i wynikało z nich zainteresowanie budową takiego placu.

Lista zgłoszonych miejsc, gdzie potrzebne są place, istnieje od kilku lat i znajduje się na niej około 40 adresów. Co roku, przy okazji budowy nowych placów zabaw, wiceprezydent przekonuje nas, że lista została uaktualniona. W piątek stwierdził, że rozezna, czy wniosek z ul. Zajączka, nie był przypadkiem stary i nieaktualny.
- Zarządzę przeprowadzenie ponownej wizji lokalnej - obiecuje Kwiatkowski. - Sprawdzę, z czego wynikają rozbieżne informacje.
Przypomnijmy, że oprócz ul. Zajączka 2-8, place dla dzieci mają powstać jeszcze w pięciu innych miejscach Opola - w rejonie ul. Podhalańskiej i Tatrzańskiej 1-17, ul. Orląt Lwowskich, Oleskiej 63-87, Wyszomirskiego 6 i Zwycięstwa 15-29. Miasto ma na ten cel 300 tys. zł.
Opolanie oczekują, że wyda te pieniądze rozsądnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska