Zasypali mnie faktami

Fot. Andrzej Jagiełła
Najważniejszymi bohaterami książki pana Joachima są dawni i obecni mieszkańcy dzielnicy.
Najważniejszymi bohaterami książki pana Joachima są dawni i obecni mieszkańcy dzielnicy. Fot. Andrzej Jagiełła
Joachim Sosnowski przez 10 lat zbierał materiał o dzielnicy, w której się urodził i wychował. Na 100-lecie kościoła i parafii dwujęzyczna książka jest gotowa.

Autor nie jest historykiem z wykształcenia. Pracuje jako agent ubezpieczeniowy. Jest za to pasjonatem swego rodzinnego gniazda. Do pracy nad wydaną właśnie książką zmobilizowali go ludzie, gdy podczas wakacji odwiedzał miejscowych emerytów, dorabiając jako listonosz. To oni opowiedzieli mu najsmakowitsze historie z przeszłości.

- Prawdziwą skarbnicą wiedzy jest 82-letni Alojzy Mrocheń, który mimo wieku pamięta wszystko, a w dodatku udostępnił mi swoje zapiski - opowiada pan Joachim. - Niektóre opowieści starszych ludzi przepadły bezpowrotnie. Niestety, nie zdążyłem przed Panem Bogiem. Bardzo zmobilizował mnie poprzedni proboszcz, ksiądz Paweł Kałuża, który krótko przed śmiercią, w 1990 roku, ofiarował mi swoją pracę magisterską o naszej dzielnicy. To był kręgosłup, na którym oparłem moją książkę.
Kiedy zbliżało się stulecie kościoła, mieszkańcy dosłownie zasypywali autora zdjęciami i informacjami. Z tysiąca zdjęć, jakie dostarczyli mu osobiście lub pocztą w minionym roku, wybrał do książki ponad 200. Resztę chce pokazać na wystawie z okazji jubileuszu.

Joachim Sosnowski podkreśla, że jego książka jest nie tylko historią dzielnicy. Jej najważniejszymi bohaterami są dawni i obecni mieszkańcy i ich dzieje.
- Pokazałem ich losy, w powiązaniu z mającym sto lat kościołem. Bo przed wojną i po niej parafia była w Nowej Wsi centrum życia. Do dziś nie mamy domu kultury ani innej tego typu placówki - mówi autor.
Panu Joachimowi marzy się, by dom kultury i izba pamięci powstały w nieczynnej już policyjnej izbie dziecka.
- Henryk Słaby, nasz współmieszkaniec, ma pełne garaże eksponatów poświęconych lokalnej historii - mówi. - Trzeba tylko znaleźć dla nich miejsce.
Nowa Wieś Królewska w ostatnich latach miała w mieście złą sławę. Niektórym opolanom kojarzyła się ze społecznym marginesem. Książka Joachima Sosnowskiego przeczy temu stereotypowi. Przypomina, że przez wiele lat kwitło tu życie kulturalne i ekonomiczne. Ludzie gromadzili się w kilkunastu restauracjach i kilkudziesięciu sklepach.

- Myślę, że Nowa Wieś Królewska najgorsze ma już za sobą. Odkąd została zgazyfikowana i skanalizowana, pojawia się u nas coraz więcej nowych domów. Przy okazji stulecia znalazły się pieniądze na mały park i odrestaurowanie cmentarnej kaplicy - cieszy się pan Joachim.
Kilkaset egzemplarzy książki rozeszło się podczas obchodzonego w niedzielę stulecia miejscowego klasztoru sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Wielu potencjalnych czytelników przyjedzie do Nowej Wsi Królewskiej w dniach 17 - 19 czerwca z zagranicy na uroczystości jubileuszowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska