Lubi odwiedzać koleżanki

Jag
- Tylko nie pytej mnie o dawne lata, bo już pamięć trocha straciłach - powiedziała reporterowi "NTO" najstarsza mieszkanka gminy Komprachcice.

Zacierające się fakty z przeszłości pani Maria komentuje najprościej jak potrafi - nie chcę wszystkiego pamiętać, bo to było tak dawno, że aż strach myśleć - mówi.

Ale nie przeszkadza jej to wspominać, jak to kiedyś wsiadła na rower i spróbowała jazdy. - Przejechałach kawałek, a potem się potrzaskałam o ziemię i od tej pory nigdy nie wsiadłam na rower - mówi pani Maria. - Piechtą bezpieczniej było się poruszać.
I tak zostało do dzisiaj. Mając 103 lata, chętnie spaceruje, podpierając się laską. Lubi też odwiedzać swoje młodsze koleżanki. - Mam tu obok jedną, co ma 90 lołt, a druga 93 - mówi jubilatka. - Jak chcę, to sobie do nich pójdę na gołdki. Cała wieś wtedy obgadamy i wtedy wiem wszystko - żartuje pani Maria.

Mieszka od urodzenia w Komprachcicach. Nigdy dalej nie wyjeżdżała. Tylko w młodych latach pracowała w cegielni w Lewinie Brzeskim. Gdy wyszła za mąż, całkowicie oddała się obowiązkom domowym. Dochowała się trzech córek i syna, 12 wnuków, 17 prawnuków i jednego praprawnuka. - Już nic nie robia - zwierza się jubilatka. - Córka obiad ugotuje. Lubię zjeść wszystko, co uwarzy. No, na przykład kurczaka albo roladę z czerwoną kapustą i kartoflami.
Mimo sędziwego wieku nie uskarża się na zdrowie. Czasem odwiedza ją lekarz, by sprawdzić, jak się czuje. - Ino czasem, jak już zjem śniadanie, to zamknę oczy na krześle w kuchni i sobie pośpię - mówi pani Maria. - Czytać już nie poradzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska