Nareszcie! Krapkowicka do przebudowy

Fot. Sebastian Stemplewski
Roboty na ulicy Krapkowickiej rozpoczną się za niecałe dwa tygodnie.
Roboty na ulicy Krapkowickiej rozpoczną się za niecałe dwa tygodnie. Fot. Sebastian Stemplewski
Przetarg rozstrzygnięty, trzeba jeszcze podpisać umowę i można rozpocząć prace. Mieszkańcy czekają na to od lat.

Tragedie na Krapkowickiej

Tragedie na Krapkowickiej

Do najtragiczniejszego wypadku doszło we września 2003 roku. Około godz. 22 rozpędzony kierowca potrącił idącą poboczem młodą dziewczynę i uciekł z miejsca wypadku. Ciężko ranna kobieta została znaleziona dopiero półtorej godziny później i została przewieziona do szpitala. Niestety, trzy dni później zmarła. 27 maja ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Opolu skazał sprawcę na 4,5 roku więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
W połowie lutego ubiegłego roku w sobotni wieczór, rozpędzony dwudziestolatek jadący BMW, zderzył się z mazdą. Kierowcy obu samochód i ich pasażerowie przewiezieni zostali do szpitala.
Kilka dni wcześniej potrącona została tam 11-letnia dziewczynka. Dziecko nagle weszło na jezdnię i wpadło pod samochód. Trafiło do szpitala.

Przebudowywany ma być odcinek ulicy od skrzyżowania z ulicą Spychalskiego do skrzyżowania z ulicą Parkową (około 1,5 kilometra). Pojawi się tam nowy chodnik, oświetlenie i ścieżka rowerowa. Zmieniona będzie również asfaltowa nawierzchnia.
- Zakres prac obejmuje ten odcinak ulicy, przy którym stoją domy - mówi Mirosław Pietrucha, rzecznik prasowy prezydenta Opola. - To właśnie tam dochodziło do tragicznych wypadków, chcemy ich w przyszłości uniknąć.

Prace powinny się tam zacząć w połowie tego miesiąca. Kilka dni temu rozstrzygnięto przetarg, który wyłonił ich wykonawcę. Remontem ulicy zajmie się Opolskie Przedsiębiorstwo Usług Drogowych. Umowa ma zostać podpisana w przyszłym tygodniu.
- Po rozstrzygnięciu przetargu trzeba dać czas oferentom na zgłaszanie ewentualnych protestów - mówi Jerzy Bradecki, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Mam nadzieję, że ich nie będzie i wykonawca będzie mógł rozpocząć remont około 18 lipca. Pieniądze są, więc nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby prowadzić prace.
Na przebudowę ulicy Krapkowickiej miasto wyda 1 milion 150 tysięcy złotych. Prace powinny się zakończyć się w połowie listopada tego roku.
Ulica Krapkowicka była głównym tematem konsultacji społecznych, które prowadził prezydent Opola z mieszkańcami Wójtowej Wsi i Szczepanowic.
- Samochód mam w warsztacie, bo na ulicy Krapkowickiej są ogromne dziury. Przed rokiem obiecywaliście, że ulica Krapkowicka będzie przebudowywana. I co? I nic. Mamy półrocze, a tu nawet robotnika nie widać. Zima was zaskoczy - denerwował się Karol Hończa, jeden z mieszkańców Opola.

Mieszkańcy tej części miasta czekają na remont ulicy nie tylko ze względu na jej dziurawą nawierzchnię, ale także brak chodników. W tej chwili piesi nie mają tam łatwego życia. To jedna z najbardziej niebezpiecznych ulic w Opolu. Droga jest na tyle wąska, że z trudnością mijają się tam samochody. Piesi przed nadjeżdżającymi samochodami uciekają w krzaki. Kierowcy nie przestrzegają ograniczenia prędkości.
- Czekamy na ten remont od lat i może w końcu się doczekamy - mówi mieszkanka ulicy Krapkowickiej.
Niestety, na remont całej niemal pięciokilometrowej drogi miasto nie ma na razie pieniędzy. Nie wiadomo więc, kiedy rozpocznie się przebudowa pozostałej części tej ulicy, szczególnie dwukilometrowego odcinka rozpoczynającego się od granic miasta.
Na razie na tę część drogi powstała koncepcja układu komunikacyjnego. Jeżeli w budżecie znajdą się pieniądze, projekt techniczny powstanie najwcześniej w przyszłym roku, a przebudowa kolejnego odcinka rozpoczęłaby się w następnym roku.

Sonda

Apolonia,
mieszkanka ulicy Krapkowickiej:

- Pamiętam, jak moje wnuki były małe, to nie mogłam ich tu spuścić z oka. Przecież kierowcy wcale nie zważają na ograniczenie prędkości i pędzą na złamanie karku. Budowa chodnika to nie wszystko. Przydałyby się częstsze kontrole policji.

Stanisław Leśniak:
- To, że zabierają się za tę ulicę, do dobre dla wszystkich, którzy tu mieszkają. Przecież ta droga na takie pobocze, z którego nie można korzystać. Jest bardzo wąskie, a dalej to wcale nie ma ścieżki. Oprócz tego są potworne dziury, w których po deszczu tworzą się kałuże. Jeżeli człowiek do takiej nie wpadnie, to na pewno ochlapie go samochód.

Robert Budnicki:
- Stan większości ulicy w Opolu nie jest najlepszy. Właśnie po półrocznej jeździe po mieście muszę wymienić amortyzatory w swoim samochodzie i nie jestem z tego powodu zachwycony. To dobrze, że zaczną remontować tę ulicę, ale mam nadzieję, że na niej nie skończą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska