Ogłoszenie firmy, która zajmuje się wymianą drzwi, znaleźliśmy w naszym bloku - mówi Janina Boruszka. - Zamówiliśmy je oczywiście razem z progiem.
Drzwi szybko zostały zamontowane, ale bez progu. W jego miejsce pracownik firmy z Oleśnicy wymurował próg z betonu. W tej chwili beton zaczął już pękać.
- Pan, który nam montował drzwi, powiedział, że zapomniał zabrać jakiejś części do progu, ale że za dwa dni wróci i dokończy prace - opowiada Stanisław Boruszka. - Ten betonowy próg to miał być tymczasowo.
Pracownik nie wrócił ani za dwa dni, ani za dwa tygodnie.
- Mój mąż już nawet sam chciał zrobić nam próg, ale przecież jeżeli ktoś płaci za pracę, to ta praca powinna być skończona - mówi pani Janina.
Pierwszy termin montażu progu ustalony był na 10 czerwca, drugi na 14 czerwca, trzeci na 28 czerwca.
- Za każdym razem nikt się nie pojawiał, ani widu, ani słychu - mówi Stanisław Boruszka.
Skontaktowaliśmy się z Bartłomiejem Nowakiem, właścicielem firmy. Twierdzi on, że jego pracownicy dwa razy byli u państwa Boruszków, ale ich nie zastali.
- Jeszcze raz tam pojedziemy i zamontujemy ten próg. Dziś robota zostanie skończona - mówi właściciel firmy.
Sprawdzimy, czy państwo Boruszkowie doczekali się swojego progu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?