Koniec łez na "łezce"?

Fot. Andrzej Jagiełła
Wczoraj Ryszard Wójcik, Bartosz Gruboń i Rudolf Pach z firmy z Brzezia układali krawężniki ograniczające przyszłe miejsca postojowe. Przybędzie ich na ul. Batalionu "Zośka” piętnaście. Może wreszcie karetki pogotowia, straż pożarna i inne pojazdy uprzywilejowane nie będą musiały omijać tłoku chodnikami lub szukać dojazdu z innej strony osiedla.
Wczoraj Ryszard Wójcik, Bartosz Gruboń i Rudolf Pach z firmy z Brzezia układali krawężniki ograniczające przyszłe miejsca postojowe. Przybędzie ich na ul. Batalionu "Zośka” piętnaście. Może wreszcie karetki pogotowia, straż pożarna i inne pojazdy uprzywilejowane nie będą musiały omijać tłoku chodnikami lub szukać dojazdu z innej strony osiedla. Fot. Andrzej Jagiełła
Kiedy powstawało osiedle, nikt nie przewidywał, że prawie każda rodzina będzie miała auto. Teraz trzeba budować miejsca do parkowania.

Między innymi na ul. Batalionu "Zośka" powstaje kolejna zatoczka z 15 dodatkowymi miejscami postojowymi. Jest budowana kosztem części trawnika. Dlaczego podjęto taką decyzję? - Ma to w znaczący sposób rozwiązać kwestię blokowania przejazdu tak zwaną łezką tej ulicy przez nieprawidłowo parkujące samochody - mówi Jan Polaczek, kierownik administracji osiedla nr III. - Chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców, bowiem ciasnota utrudnia ruch samochodom pogotowia ratunkowego, straży pożarnej i służb miejskich.

W przeszłości na wspomnianej łezce ul. Batalionu "Zośki" kilkakrotnie lały się łzy posiadaczy parkujących tu samochodów. Zdarzyło się, że płakało aż siedmiu kierowców po tym, jak w uliczkę wjechał samojezdny dźwig i dosłownie pociął karoserie ich pojazdów. Stres mijał i nadal, mimo zakazu, parkowali pojazdy po obu stronach jezdni. - Nie mogliśmy dojść do tego, dlaczego tak się dzieje mimo doświadczeń i wyraźnych zakazów - mówi kierownik Polaczek. - Zrobiliśmy pomiary i okazało się, że na tej ulicy jezdnia jest o 20 centymetrów szersza. Wyczuli to kierowcy i z uporem zastawiali obie strony jezdni, pozostawiając jedynie wąski przejazd, który wystarczał na przeciśnięcie się zwykłej osobówki. Dla innych nie starczało przestrzeni.

Pierwszą próbą rozwiązania kłopotu była budowa parkingu koło górki saneczkowej. Projekt przewidywał 60 miejsc postojowych oraz przejazd w kierunku ul. Skautów Opolskich. Lecz protesty mieszkańców sprawiły, że zrealizowano tylko część projektu. Sprawa parkowania wzdłuż łezki pozostała. - Powstał więc projekt budowy dodatkowych miejsc postojowych kosztem kilku metrów trawnika w jedynym możliwym miejscu do zagospodarowania - mówi Jan Polaczek.
Przesunięta zostanie również latarnia i chodnik. Prace budowlane potrwają do końca lipca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska