Kadłub Turawski. Wierni się bawią i pomagają

fot. MJ
fot. MJ
Pochodzący z Kadłuba Turawskiego biskup Antoni Reiman jest misjonarzem w Boliwii. Jego krajanie wspomogli właśnie "amerykańską filię" podczas balu misyjnego.

Tata i syn pojechali z Polski do Boliwii na I komunię św. Problemów przy powrocie mieli co nie miara, bo w bagażu wieźli herbatkę z koki. Tak zaczyna się skecz, jaki Michał i Katarzyna Paniczowie przedstawili z ks. Jarosławem Ostrowskim, tutejszym wikarym na sobotnim balu.

Skecz zagrano podczas zabawy, którą zorganizowano w restauracji w Zakrzowie Turawskim. Była też licytacja, a dochód z imprezy poszedł na potrzeby wiernych, którymi opiekuje się bp Antoni Reiman, urodzony w Kadłubie misjonarz.

- Przez cały rok staramy się wpierać naszych południo- woamerykańskich braci - wyjaśnia ks. Sławomir Pawiński, proboszcz parafii obejmującej Ligotę, Kadłub i Zakrzów Turawski.

- W karnawale wszyscy się bawią, my przy tej okazji wspomagamy potrzebujących - dodają Katarzyna i Michał Paniczowie. Małżeństwo od kilku lat działa w Stowarzyszeniu Wspierania Misji na Górze Św. Anny, w parafii pomagają organizować akcje charytatywne.
Uczestnicy zabawy kupowali tylko bilet. Zysk z ich sprzedaży szedł także na rzecz misji. Państwo Świtałowie, właściciele tutejszej restauracji zorganizowali zabawę i poczęstunek za darmo. Uczestnicy mogli wziąć udział w aukcji przedmiotów, niekoniecznie związanych z Boliwią. Pleciony hamak za 550 zł kupił Tomasz Prządo.

- Zawsze chciałem coś takiego mieć, nie spodziewałem się, kupię go tu - śmiał się szczęśliwy kupiec.
Zapobiegającą chorobie wysokościowej - herbatę z koki, za 250 zł zdobył Paweł Kansy.
- Wszyscy sąsiedzi wpraszają się już degustację, ksiądz zaznaczył, żeby bez niego nie zaczynać - żartował pan Paweł.

Wspieranie boliwijskich współparafian nie kończy się w na balach. Przez cały rok wierni zbierają dla nich pieniądze, w ubiegłym roku sfinansowali remont szkoły, wszystkie dzieci pierwszo-komunijne, co roku, swoim rówieśnikom wysyłają prezent.

- Teraz wspieramy budowę ośrodka dla dzieci niepełnosprawnych, jaki na miejscu buduje bp Reiman - wyjaśnia proboszcz. Dochód z balu wyniósł na razie 8 tys. zł. Pieniądze jeszcze spływają.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska