Bonkowie chcą 2 milionów złotych odszkodowania od szpitala [video]

Redakcja
Ruszył proces przeciw opolskiemu szpitalowi położniczemu.
Ruszył proces przeciw opolskiemu szpitalowi położniczemu. Paweł Stauffer
W Sądzie Okręgowym w Opolu ruszył proces przeciwko Szpitalowi Ginekologiczno-Położniczemu w Opolu.

Dziewczynka podczas porodu doznała poważnego niedotlenienia mózgu. Teraz Bonkowie walczą przed sądem o odszkodowanie dla niej i dożywotnią rentę.

- Ta sprawa kosztuje mnie mnóstwo nerwów, ale wiem, że musimy walczyć dla Julii. Jesteśmy jej to winni - mówiła przed dzisiejszą rozprawą Barbara Bonk, mama dziś 8-miesięcznej Julii. - Żadne pieniądze nie wrócą zdrowia naszej córeczce, ale dzięki nim będziemy mogli zapewnić jej jak najlepszą opiekę - dodaje.

Powrót do dramatu, który rozegrał się w listopadzie ubiegłego roku wywołuje w niej ogromne emocje. Gdy zeznania składała lekarka obecna przy porodzie, pani Barbara nie mogła powstrzymać łez.

Córki sztangisty i brązowego medalisty olimpijskiego z Londynu Bartłomieja Bonka (Julia ma siostrę bliźniaczkę) przyszły na świat w listopadzie ubiegłego roku w szpitalu przy ul. Reymonta w Opolu, miesiąc przed planowanym terminem. Maja urodziła się zdrowa.

Przy narodzinach Julii wystąpiły komplikacje, ale lekarze nie zdecydowali się na cesarskie cięcie, wskutek czego doszło do niedotlenienia mózgu.. Na razie dziewczynka nie ma odruchów ssania ani połykania i nie wiadomo, jakie efekty przyniesie terapia.

Rodzice domagają się zadośćuczynienia za krzywdę i ból, jakie spowodował feralny poród i to, co po nim nastąpiło, a także odszkodowania, z którego będą mogli pokryć koszty leczenia i rehabilitacji dziewczynki. W sumie pełnomocnicy rodziców oszacowali tę kwotę na 2,2 miliona złotych.

Przeczytaj też: Bonkowie zaskarżą opolski szpital o odszkodowanie

- Z moich informacji wynika, że jest to jedno z najwyższych, jeśli nie najwyższe odszkodowanie za błąd lekarski - mówi Bartłomiej Janyga, pełnomocnik Barbary i Bartłomieja Bonków. - W aktach sprawy są dokumenty, które potwierdzają, że podczas porodu doszło do zaniedbań. Raport przygotowany przez powołaną w szpitalu komisję był miażdżący, choć przygotowała go przecież wewnętrzna komisja, dlatego tym bardziej dziwi nas, że szpital nie dążył do ugodowego załatwienia sprawy - dodaje.

Rodzice oprócz odszkodowania i zadośćuczynienia chcą również dla córki dożywotniej renty w wysokości 10 tys. złotych miesięcznie.

Więcej o sprawie jutro w Nowej Trybunie Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska