Tłumy na promocji "Kresowej Atlantydy" Stanisława S. Niciei

Redakcja
Stanisław Sławomir Nicieja podpisuje książki Alfredzie Kwiatkowskiej (w środku), urodzonej w miejscowości Święty Józef w województwie stanisławowskim i Barbarze Biliczak.
Stanisław Sławomir Nicieja podpisuje książki Alfredzie Kwiatkowskiej (w środku), urodzonej w miejscowości Święty Józef w województwie stanisławowskim i Barbarze Biliczak. Krzysztof Świderski
Prof. Stanisław S. Nicieja dziś w Muzeum Diecezjalnym w Opolu promował III tom swojej "Kresowej Atlantydy".

- W opowieściach, jakie przetrwały w polskich rodzinach jest mnóstwo prawdy o Kresach i trochę mitów, ale nie należy ich burzyć - przekonywał Stanisław Sławomir Nicieja. - Mity o Kresach są jak kobieta po wizycie u fryzjera: troszkę oszukana, dużo piękniejsza, ale nadal jest sobą.

Spora część liczącej 90 podrozdziałów 3. część "Kresowej Atlantydy" poświęcona jest Zaleszczykom, jednemu z najpiękniejszych polskich przedwojennych kurortów, przez które we wrześniu 1939 roku około 100 tys. Polaków wydostało się do Rumunii.

- Kiedyś Zaleszczyki pachniały morelami i winogronami - opowiadał profesor Nicieja. - Dziś nie ma po tym śladu. Wramach walki z alkoholizmem Nikita Chruszczow kazał zniszczyć wszystkie winnice w ZSRR. Winogron już nie ma, ale... piją dalej.

Publiczność, która szczelnie wypełniła aulę muzeum z zapartym tchem słuchała opowieści profesora.

- Te książki są dla mnie jak powrót do młodości - mówił ze wzruszeniem pochodzący z Kałusza i mieszkający od 1945 roku w Opolu 88-letni Bolesław Grocholski. - Autor wspaniale, bardzo prawdziwie oddaje w nich atmosferę tamtych czasów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska