Nowe obwodnice Opola ciągle tylko na papierze

Artur  Janowski
Artur Janowski
Kiedy 7 lat temu ksiądz Leonard Makiola uczestniczył w oficjalnym otwarciu nowego odcinka obwodnicy, nikt chyba nie przypuszczał, że na kolejne otwarcie przyjdzie nam tak długo czekać. Wszystko wskazuje na to, że czekanie szybko się nie skończy.
Kiedy 7 lat temu ksiądz Leonard Makiola uczestniczył w oficjalnym otwarciu nowego odcinka obwodnicy, nikt chyba nie przypuszczał, że na kolejne otwarcie przyjdzie nam tak długo czekać. Wszystko wskazuje na to, że czekanie szybko się nie skończy. Paweł Stauffer
Siedem lat temu otwarto w stolicy regionu ostatni odcinek obwodnicy łączący ulicę Strzelecką i Częstochowską. Jeśli drogowcy nie dojdą do porozumienia z mieszkańcami i ekologami, to na następny odcinek poczekamy jeszcze dłużej.

W niedzielę minęło siedem lat od otwarcia 3,5 kilometrowego odcinka obwodnicy północnej.

Dzięki niemu droga krajowa nr 94 nie przebiega już przez Śródmieście, a ruch tranzytowy nie nakłada się z tym, za który odpowiadają opolanie. Dziś nikt nie wyobraża sobie sytuacji, aby miasto mogło funkcjonować bez tej drogi, zwłaszcza po wprowadzeniu opłat na autostradach.

Gdy w lutym 2007 roku na nową obwodnicę wyjechały pierwsze samochody, nikt nie wyobrażał sobie także, że na kolejny odcinek drogi będziemy czekać do tej pory.

Początkowo władze miasta planowały poszerzanie istniejącej obwodnicy, a także udrożnianie skrzyżowań, czego efektem jest trwająca obecnie budowa wielkiego węzła drogowego nad obwodnicą w rejonie skrzyżowania z ulicami Budowlanych - Sobieskiego.

Niestety pomysł poszerzenia obwodnicy na razie jest w fazie koncepcji, bo projekt musi być zgodny z projektem polderu Żelazna, który nie został nawet zlecony. Zgodność obu jest konieczna, bo obwodnica w czasie powodzi jest zalewana i projekt jej poszerzenia musi uwzględniać przepływ wielkich mas wody. Brak projektu oznacza, że realizacja tego pomysłu drogowców w najbliższych latach jest najmniej prawdopodobna.

Jeszcze niedawno wydawało się, że największą determinację władze miasta wykazują wobec budowy nowej przeprawy przez Odrę.

W grę wchodzi trasa przez wyspę Bolko, trasa przez Pasiekę i fragment obwodnicy południowej tzw. Piastowskiej na odcinku od ulicy Strzeleckiej do Krapkowickiej. Tyle, że w tym przypadku każdy z proponowanych wariantów ma sporą grupę przeciwników, a wspominany projekt odcinka obwodnicy nie został nawet zlecony.

Dziś wygląda na to, że uzyskanie dla niego pozwolenia na budowę - zwłaszcza z powodu oporu mieszkańców i ekologów będzie bardzo trudne.
Dlatego obecnie najbliżej budowy jest odcinek obwodnicy południowej pomiędzy obwodnicą północną, a ulicą Wrocławską. Pieniądze zapisano już w Regionalnym Programie Operacyjnym na lata 2014-2020, którym zarządza urząd marszałkowski.

Obwodnicę Piastowską uznano za projekt kluczowy, co oznacza, że fundusze są gwarantowane. Na razie zapisano wsparcie w wysokości 12,8 milionów euro czyli ponad 53 mln zł. Trasa będzie mieć tylko jedną jezdnię do ruchu w obu kierunkach.

Nie wiadomo jeszcze, czy drogę zakończą klasyczne skrzyżowania, czy węzły drogowe. Wiele zależy od ostatecznego kosztorysu trasy, którego na razie nie ma.

Jest jeszcze jeden, dużo poważniejszy problem. Miejski Zarząd Dróg blisko dwa lata stara się o uzyskanie decyzji środowiskowej dla obwodnicy. Już raz decyzja była uchylona, a w tym roku ekolodzy zaskarżyli ją po raz drugi.

Kością niezgodny pozostaje przebieg drogi w śladzie ulicy Zbożowej, a także możliwa kolizja z cmentarzem na Półwsi. Drogowcy spodziewają się, że skarga ekologów zostanie niebawem oddalona, a budowa drogi będzie mogła ruszyć w 2015 roku.

Kłopot w tym, że inwestycję można blokować na wielu etapach i jeśli nie będzie porozumienia w sprawie przebiegu drogi, to na jej budowę czekać możemy jeszcze bardzo długo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska