Urzędnicy twierdzą, że nie mają wolnych mieszkań.
- Nie mamy także możliwości zapewnienia „podstawowych warunków sanitarnych, wyżywienia i obsługi informacyjnej” - przekonuje Kowalski.
Deklaracja wiceprezydenta to pokłosie pisma wojewody opolskiego Ryszarda Wilczyńskiego, który pytał przedstawicieli opolskich gmin, ile mogą przyjąć u siebie osób uciekających przed wojną w Syrii.
Wojewoda o decyzji urzędu miasta w Opolu dowiedział się od dziennikarzy.
- Opole to rzeczywiście miasto bez granic? Czy wiceprezydent zapomniał o haśle jakim reklamuje się miasto? - pytał Wilczyński, a potem stwierdził, że Janusz Kowalski znów się „wyrwał” i chce przypodobać się części wyborców.
Wiceprezydent Kowalski odpowiada z kolei, że władzom miasta brakuje mieszkań dla wszystkich potrzebujących opolan i trudno w tej sytuacji, aby mogły się znaleźć dla kogoś spoza miasta.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski potwierdził nam, że zgadza się z opinią wiceprezydenta Kowalskiego i pismo do wojewody było z nim konsultowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?