Wyrok w sprawie śmierci Julii Bonk. Jest apelacja

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Ze stanowiskiem sądu nie zgadza się prokuratura, która chce uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania
Ze stanowiskiem sądu nie zgadza się prokuratura, która chce uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Mario
Lekarka odpowiadała za nieumyślne spowodowanie śmierci malutkiej Julii, ale sąd umorzył sprawę. Nie zgadzają się z tym rodzice dziecka i prokurator.

Rozstrzygnięcie zapadło pod koniec września. Sąd Rejonowy w Opolu ustalił, że Hanna Żwirska-Lembrych (lekarka zgodziła się na podawanie nazwiska) działała według swojej najlepszej wiedzy i doświadczenia oraz, że decyzję o porodzie siłami natury podjął ordynator, a nie ona. Dlatego sąd uznał, że stopień szkodliwości czynu i wina oskarżonej nie są znaczne i warunkowo umorzył postępowanie.

CZYTAJ Zapadł wyrok w sprawie śmierci Julii Bonk. Sąd warunkowo umorzył sprawę na okres dwóch lat

Z takim stanowiskiem nie zgadza się prokuratura, która chce uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. Apelację złożyli również rodzice dziewczynki.

Dramat, którego pokłosiem był proces, rozegrał się pod koniec listopada 2012 roku w szpitalu ginekologiczno-położniczym w Opolu. To właśnie tu na świat przyszły córki brązowego medalisty olimpijskiego z Londynu Bartłomieja Bonka. Maja urodziła się zdrowa. Przy narodzinach Julii wystąpiły komplikacje. Dziewczynka urodziła się z poważnym niedotlenieniem mózgu i po ponadrocznej walce o życie zmarła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska