Radny Opola nazwał uchodźców gwałcicielami kóz

Radny umieścił ją w internecie w sobotę, kilkanaście godzin po zamachu w Paryżu.

W ocenie Wróbla – który teraz także prezesem AZS Politechniki Opolskiej - „bezmyślne wpuszczanie mas gwałcicieli kóz do Europy to niestety ostatni etap głupoty popełnianej przez lata”.

Radny jest przekonany, że "nadchodzi czas prawicy, która będzie musiała zrobić porządek w Europie. A żeby zrobić porządek niestety ucierpią też niewinni. Tak jak w każdej wojnie".

- Mocne słowa, ale bez nich nikt by tego wpisu na Facebooku nie zauważył - przekonuje Wróbel, który uważa, że niebawem skończy się czas polityków "miękkich" takich jak prezydent Francji czy kanclerz Niemiec.

Radny uważa, że tolerancja, którą szczyci się Europa, może być naszą zgubą. Przyjmując w dobrej wierze uchodźców, narażamy się na napaść ze strony islamskich terrorystów. - I to do nich była kierowana moja wypowiedź – przekonuje Wróbel, który nie zamierza nikogo przepraszać.

Tymczasem Rafał Kostrzyński z polskiego przedstawicielstwa Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców uważa, że taka wypowiedź jest niegodna polityka.

- Jest ksenofobiczna, rasistowska i aż trudno uwierzyć, że formułuje ją znany polityk. Można z polityką unijną w sprawie uchodźców dyskutować, ale nie w takiej formie! – apeluje Kostrzyński.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski podkreślał w niedzielę, że nie utożsamia się ze słowami radnego i trzeba je traktować tylko jako prywatną opinię.

- Nie odpowiada mi ani kultura wypowiedzi, ani jakość argumentów. Radny Wróbel robi krzywdą całemu naszemu środowisku, bo teraz to my musimy się za niego tłumaczyć – ocenia Wiśniewski.

Przypomnijmy, że w geście solidarności okna opolskiego ratusza podświetlono w sobotę barwami francuskiej flagi. Wiśniewski zaapelował także do mieszkańców miasta, aby minutą ciszy poprzedzony był każdy koncert lub wydarzenie.