Opolanie zapłacą więcej za ścieki

Artur  Janowski
Artur Janowski
Oczyszczalnia ścieków w Opolu.
Oczyszczalnia ścieków w Opolu. Archiwum
Od nowego roku wyższe stawki zapłacą nie tylko mieszkańcy Opola, ale także pięciu sąsiednich gmin. Wprawdzie decyzję muszą podjąć radni, ale prezes wodociągów twierdzi, że podwyżka jest nieunikniona.

Podwyżka stawki za odprowadzanie ścieków znalazła się w nowej taryfie spółki Wodociągi i Kanalizacji, która właśnie trafiła do radnych. Co ciekawe, informacji o tym, jak i dlaczego zmieniane są stawki dla odbiorców indywidualnych, nie było.

- Dlatego niektórzy radni nawet nie wiedzieli, że zagłosowali na komisji za wyższymi opłatami - opowiada Piotr Mielec, radny SLD. - Inaczej było na „mojej” komisji budżetowej, gdzie porównałem nowe stawki z obecnymi i uchwała nie przeszła. Nie wiem, jak będzie na czwartkowej sesji rady miasta, ale dla mnie cała sytuacja jest dziwna. Niedawno przekonywano nas przecież, że spółka jest w świetnej kondycji. Skąd zatem podwyżka?

Wzrost stawki nie będzie mały. Projekt zakłada, że odbiór metra sześciennego ścieków ma kosztować od 1 stycznia 2016 roku 4,76 zł, a to oznacza wzrost o 53 grosze brutto (12 procent).

Podwyżka nie dotyczy tylko Opola, ale również takich gmin jak Izbicko, Komprachcice, Prószków i Tarnów Opolski, gdzie odbiorcy mają taką samą stawkę.

Jeszcze więcej zapłacą mieszkańcy gminy Dąbrowa, gdzie odbiór ścieków jest droższy, bo metr sześc. ma kosztować niebawem nie 7,11 zł, ale 8,02 zł. Co ciekawe, WiK oraz urząd miasta - który taryfę akceptował - bez zmian pozostawił stawkę za wodę oraz za ścieki przemysłowe.

- Dlaczego więcej płacić mają odbiorcy indywidualni, w tym rodziny wielodzietne? - zastanawia się Marcin Gambiec, radny mniejszości niemieckiej i szef komisji rewizyjnej. - Na to pytanie nie dostaliśmy odpowiedzi i ja na pewno uchwały o podwyżce nie poprę.

Zbigniew Leszczyński, prezes WiK uważa jednak, że podjęcie uchwały jest niezbędne.

- Głównym powodem jest zaangażowanie się poprzedniego zarządu w budowę sieci kanalizacyjnych w gminach ościennych i w budowę suszarni osadów w Opolu - wyjaśnia Leszczyński. - Tak naprawdę niezależne od obecnego zarządu koszty mogły przełożyć się na wzrost cen ścieków o 0,97 zł na metr sześc. netto. Tylko dzięki wprowadzonym oszczędnościom w spółce zredukowaliśmy wzrost cen o 0,48 zł za m sześc. netto, co w mojej ocenie jest dużym sukcesem.

Leszczyński twierdzi też, że wskutek decyzji poprzedniego zarządu przez sześć lat opolanie będą zmuszeni dopłacać do mieszkańców innych gmin, które brały udział w unijnym projekcie kanalizacji.

- Tylko w 2016 roku będzie to kwota 3,7 mln zł. Inna, wyższa stawka dla gminy Dąbrowa jest spowodowana tym, że ten samorząd nie brał udziału w projekcie - mówi Leszczyński.

Prezes przekonuje też, że tylko dzięki oszczędnościom w samej spółce inne stawki, np. za dostarczenie wody, pozostaną w 2016 r. na dotychczasowym poziomie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska