Oszukiwali "na wnuczka", teraz próbują "na nieboszczyka"

Artur  Janowski
Artur Janowski
Maria Dziedzic z Opola nie potrafi znaleźć słów na perfidię oszustów. - Ręce po prostu opadają, nawet cmentarzy, powagi rzeczy ostatecznych, ci oszuści nie uszanują.
Maria Dziedzic z Opola nie potrafi znaleźć słów na perfidię oszustów. - Ręce po prostu opadają, nawet cmentarzy, powagi rzeczy ostatecznych, ci oszuści nie uszanują. Paweł Stauffer (O)
Fałszywi inkasenci Zakładu Komunalnego pojawili się w Opolu. Liczą na naszą łatwowierność.

Pierwszy sygnał w tej sprawie administracja cmentarzy komunalnych odebrała w ubiegłym tygodniu. Zdenerwowana opolanka opowiedziała pracownikom, że pod drzwiami jej mieszkania pojawiła się osoba podający się za pracownika Zakładu Komunalnego. Oszustka chciała, aby opolanka dała jej pieniądze za miejsce na cmentarzu w Opolu.

- Fałszywa inkasentka przekonywała, że od stycznia opłaty zostały podwyższone i dlatego przychodzi po dodatkowe pieniądze - opowiada Julian Juszczewski z administracji cmentarnej. - Na szczęście opolanka nie dała się oszukać i poprosiła oszustkę o pokazanie dokumentów. Ta odparła, że zostawiła je w samochodzie i zaraz je przyniesie. Oczywiście już nie wróciła.

Juszczewski podkreśla, że na cmentarzach komunalnych nie było żadnej podwyżki opłat. Poza tym Zakład Komunalny nigdy nie wysyła inkasentów do domów.

- Opłat dokonuje się w administracji lub za pomocą przelewów - informuje Juszczewski.

Prób oszustwa było więcej. W weekend do naszej redakcji zadzwonił opolanin, w którego domu pojawił się mężczyzna, również podający się za pracownika Zakładu Komunalnego. Schemat był podobny. Tym razem oszust przekonywał, że to urząd miasta podwyższył opłaty na cmentarzach i jeśli czytelnik nie zapłaci różnicy, to grozi mu nawet likwidacja rodzinnego grobu.

- Byłem mocno zaskoczony, ale gdy poprosiłem o jakąś legitymację, ten człowiek stwierdził, że zapomniał i że pojawi się innym razem - opowiada czytelnik nto.

Administracja cmentarza zgłosiła już sprawę policji i jednocześnie apeluje do opolan, aby każdy taki przypadek zgłaszali funkcjonariuszom. - Mamy obawy, że takich sytuacji było więcej, a ktoś mógł się dać oszukać - przyznaje Juszczewski.

Niestety, to możliwe, a narażone na oszustwa są zwłaszcza osoby starsze, które mieszkają samotnie.

Kiedyś plagą były zwłaszcza metoda „na wnuczka”. Oszust podawał się na członka rodziny i wysyłał kogoś po pieniądze, które właśnie były mu potrzebne, gdyż miał np. ciężki wypadek. Obecnie coraz częściej ta metoda mutuje, a oszuści przedstawiają się jako policjanci, agenci CBA, urzędnicy, czy nawet księża.

Jak ustrzec się przed oszustami - czytaj we wtorkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska