Sześciolatki w szkołach. W Opolu to wielka niewiadoma [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Tomasz Bolt (O)
Do 29 lutego rodzice sześciolatków z Opola powinni zadeklarować, czy ich dzieci zostaną w przedszkolach, czy trafią do podstawówek.

W tym roku sytuacja jest wyjątkowa, bo Sejm zniósł obowiązek szkolny dla 6-latków. Posłowie zdecydowali, że dzieci będą obowiązkowo rozpoczynać naukę w wieku 7 lat, po rocznym obowiązkowym wychowaniu przedszkolnym.

To oznacza, że w opolskich podstawówkach może brakować uczniów w pierwszych klasach, a z kolei w przedszkolach spodziewane są tłumy maluchów.

Dlatego urząd miasta przekonuje rodziców sześciolatków do tego, aby jednak posłali dzieci do podstawówek. Jeśli tego nie zrobią, to i tak tam trafią, bo powstaną oddziały przedszkolne.

- Ale w których szkołach? - pyta pani Gosia, która jest po kolejnym spotkaniu w przedszkolu. - Jestem skłonna oddać moją sześciolatkę do szkoły, ale muszę wiedzieć, jakie będą warunki i w której placówce powstaną oddziały przedszkolne?

Ratusz przyznaje, że rodzice do 29 lutego powinni się określić, czy ich sześciolatki zostają w przedszkolach, czy też idą do pierwszej klasy. Jeśli wszyscy rodzice zdecydują się na szkołę, to problemu nie będzie. Tyle, że nawet urzędnicy nie mają nadziei, że wszystkie sześciolatki pójdą do pierwszej klasy od września. Na razie marzą o tym, aby przynajmniej większość z 1200 tegorocznych sześciolatków trafiło do szkół.

- Rozumiem niepokój rodziców, ale proszę też o zrozumienie naszej sytuacji - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału Urzędu Miasta Opola. - My nie możemy podać, gdzie dokładnie powstaną oddziały przedszkolne w podstawówkach, jeśli nie mamy deklaracji ze strony rodziców. To ich decyzje będą warunkować nasze działania. Uważamy nadal, że opolskie szkoły są dobrze przygotowane na przyjęcie sześciolatków, co więcej - tę bardzo dobrą ofertę zamierzamy jeszcze wzmocnić.

Urząd miasta deklaruje, że w każdym oddziale klasy pierwszej zatrudniony zostanie asystent nauczyciela, a podstawówki zapewnią opiekę nad dzieckiem pomiędzy godziną 6 a 17 w czasie wolnym od lekcji. Rodzice mogą też liczyć na podobną pomoc w czasie ferii i wakacji.

- Chcemy też, aby oferta zajęć w świetlicach jeszcze się poprawiła - podkreśla Koszyk.

Dodatkowym bonusem, który ma przekonać rodziców sześciolatków, jest jednorazowa pomoc w wysokości 1000 złotych. Pieniądze będzie można przeznaczyć m.in. na zakup pomocy szkolnych, czy zajęcia dodatkowe.

CZYTAJ Opole chce dać 1000 zł rodzicom sześciolatków, które pójdą we wrześniu do szkoły

- Nikt za te pieniądze nie kupi alkoholu - podkreśla Koszyk.

Informację o tym, ilu rodziców te oferty zachęcą, poznamy w połowie marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska