Euro 2016. Opolskie miasta rezygnują z tworzenia stref kibica

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Podczas Euro 2012 małe strefy kibica cieszyły się dużą popularnością - tak dopingowali biało-czerwonych mieszkańcy Strzelec Opolskich. W tym roku stref w małych miastach nie będzie.
Podczas Euro 2012 małe strefy kibica cieszyły się dużą popularnością - tak dopingowali biało-czerwonych mieszkańcy Strzelec Opolskich. W tym roku stref w małych miastach nie będzie. Radosław Dimitrow
Krapkowice, Olesno, Brzeg, Nysa... Kolejne miasta rezygnują z organizowania stref kibica ze względu na wygórowane koszty praw do transmisji, sięgające nawet 202 tys. zł!

Przygotowania do organizacji strefy na Euro 2016 trwały w Krapkowicach od kilku miesięcy. Starostwo i gmina zadbały o sponsorów, załatwiły firmę do obsługi telebimu i nagłośnienia oraz przygotowały dodatkowe atrakcje dla dzieci. Strefa miała przyjąć około 1000 kibiców. Maciej Sonik, starosta krapkowicki mówi, że organizatorzy byli przygotowani na wszystko, oprócz ceny za prawo transmisji meczu. Polsat, który wykupił prawa do pokazywania mistrzostw na swojej antenie, zażądał od Krapkowic opłaty w wysokości 99 630 zł.

- To zaporowa stawka - mówi wyraźnie rozgoryczony Maciej Sonik. - Jestem prawie pewien, że te kilka meczów nie jest wartych takich pieniędzy. Opłata za transmisję kilkukrotnie przewyższa wszystkie inne koszty, jakie planowaliśmy ponieść. W 2012 roku za prawo do transmisji zapłaciliśmy 225 euro. Ze strony telewizji „podwyżka” w stosunku do poprzednich mistrzostw o 10000 proc. jest całkowicie nie fair.

W związku z tym Krapkowice zrezygnowały z organizacji strefy kibica. Podobną decyzję podjął m.in. Brzeg (koszt zakupu licencji: 104 tys. zł), Nysa (95 tys. zł) i Olesno. Ta ostatnia gmina miała zapłacić za prawo do transmisji aż 202 tys. zł!

- Chcieliśmy zorganizować strefę kibica w naszym amfiteatrze, który jest w stanie pomieścić nawet 2 tysiące osób - tłumaczy Ernest Hober, dyrektor domu kultury w Oleśnie. - To miało być wielkie święto piłki nożnej. Ale wychodzi na to, że ludzie będą musieli zostać w domach, bo cennik, jaki przysłał nam Polsat, jest nie do przyjęcia. Gmina nie ma skąd wziąć takich pieniędzy. Zresztą takiej kwoty nie są w stanie pokryć nawet dodatkowi sponsorzy.

Nad organizacją strefy kibica wciąż zastanawiają się władze Kędzierzyna-Koźla oraz Opola. Samorządowcy dodają, że w związku z wygórowanym cennikiem, bardzo liczą na prywatnych restauratorów, którzy wyświetlać mecze w swoich lokalach.

ZOBACZ Euro 2016. Czy chcesz, by w Opolu była strefa kibica? [SONDA]

Ale ci także narzekają na bardzo wysokie stawki za prawo do publicznego odtwarzania. Przykładowo właściciele pubów i restauracji o powierzchni do 80 m kw. będą musieli zapłacić Polsatowi 2,5 tys. złotych. W lokalach powyżej 100 m kw. stawka wynosi już 3750 złotych, a powyżej 151 m kw. - 5000 zł.

- To są astronomiczne stawki - mówi nam jeden z opolskich restauratorów, prosząc o anonimowość. - Żeby zarobić na samą licencję, musiałbym sprzedać ponad 3 tysiące piw. To nierealne.

Właściciele restauracji już zastanawiają się, jak ominąć przepisy. Część z nich przyznaje, że będzie puszczać mecze „na dziko” z niemieckich telewizji ARD i ZDF. Są też puby, które już teraz zapraszają kibiców 10 czerwca na „Ligę Mistrzów”, choć wszyscy doskonale wiedzą, że w tym czasie rozpoczynają się mistrzostwa Euro 2016.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska