Kulczykowie sfinansują obiady dzieciom

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Akcja obejmie 200 dzieci z Opolszczyzny.
Akcja obejmie 200 dzieci z Opolszczyzny. Fot. Archiwum / Andrzej Zgiet
Dominika i Sebastian Kulczykowie, dzieci słynnego milionera Jana Kulczyka, dali 4 miliony złotych na program dożywiania uczniów. Część pieniędzy trafiła na Opolszczyznę, gdzie porządne posiłki przez rok dostanie 200 dzieci.

- W tym programie nie chodzi o to, aby dać jakikolwiek obiad. Mają to być wartościowe posiłki o odpowiednio dobranej kaloryczności - mówi Danuta Pilipczuk, dyrektor opolskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża, który bierze udział w realizacji przedsięwzięcia. - Z jakością żywienia w szkołach bywa różnie. Jeśli placówka ma własną kuchnię, to może przygotować lepsze posiłki za mniejsze pieniądze. Korzystanie z usług firm cateringowych wiąże się z wyższymi kosztami, ale nie zawsze idzie to w parze z jakością.

Program nazywa się „Żółty Talerz”, a pieniądze na jego realizację - w sumie 4 miliony złotych - przekazali Dominika i Sebastian Kulczykowie, czyli dzieci zmarłego w ubiegłym roku, znanego polskiego milionera Jana Kulczyka.

W przypadku Opolszczyzny pieniądze pozwolą na sfinansowanie porządnych posiłków najmłodszym z rejonu brzeskiego i kędzierzyńsko-kozielskiego.

- W sumie wsparcie otrzyma ponad 200 dzieci, dla których zostanie przygotowanych 38 tys. posiłków - wylicza dyrektor opolskiego oddział u PCK. - Program jest realizowany przez 10 miesięcy, w tym również w czasie wakacji.

Jego wartością jest też to, że przy jednym stole spotykają się dzieci zarówno z rodzin ubogich, jak te w niezłej sytuacji materialnej, które jadają w szkolnych stołówkach, bo na przykład rodzice do późna pracują.
- Pozwala to uniknąć stygmatyzowania dzieci biedniejszych i dzięki temu ten posiłek nie jest powodem zakłopotania - mówi Danuta Pilipczuk. - Z drugiej strony przez urozmaicone posiłki chcemy też pokazać najmłodszym, że można jeść smacznie, a przy tym zdrowo. To nie jest bez znaczenia w sytuacji, gdy coraz więcej dzieci boryka się z otyłością.

Problem niedożywionych dzieci wciąż jest aktualny, również na Opolszczyźnie. Choć rok szkolny dopiero się rozpoczął PCK już dostał ponad 60 próśb o sfinansowanie posiłków najbardziej potrzebującym.

- Powody są bardzo różne. Czasami choroba w rodzinie, czasami brak pracy, które powodują, że brakuje pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb - mówi dyrektor Pilipczuk. - Często te osoby nie mają nawet śmiałości prosić o pomoc, a wtedy wiele zależy od czujności pedagoga szkolnego, nauczycieli...

Pracownicy PCK spodziewają się, że w kolejnych miesiącach roku szkolnego sygnałów o niedożywionych dzieciach przybędzie. Taką prawidłowość obserwowali również w minionych latach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska