Podwyżki cen wody w 2017 roku. Wszystko przez opłatę środowiskową

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Podwyżka cen wody - w różnych rozmiarach - dotknęłaby praktycznie każdego mieszkańca naszego województwa.
Podwyżka cen wody - w różnych rozmiarach - dotknęłaby praktycznie każdego mieszkańca naszego województwa. Fot. 123rf
Rząd przygotowuje olbrzymią podwyżkę opłaty środowiskowej za wydobywaną wodę. To oznacza, że za kubik kranówki możemy zapłacić nawet złotówkę więcej.

Prace nad zmianą ustawy Prawo wodne trwają od wielu miesięcy i śledzący je wodociągowcy w naszych gminach łapią się za głowy.

- Dzisiaj za każdy metr sześcienny wydobywanej wody płacimy 9,5 grosza - wylicza Krzysztof Szyndlarewicz, prezes gminnej spółki Ekowod z Namysłowa. - A wiosną minister proponował, by ta opłata wzrosła do 1,8 zł! Podniosły się protesty i teraz w projekcie zapisane jest 70 groszy plus opłata dodatkowa dla firm za wydobywanie wody: 500 zł za każdy dzień. Oczywiście, ochrona środowiska wymaga, by ponosić koszty, ale już takie żonglowanie kwotami pokazuje, że nie chodzi o rzetelnie wyliczoną opłatę na rzecz środowiska, tylko bardziej o potrzeby budżetu państwa.

Co taka podwyżka oznacza dla naszych domowych budżetów? - Za wydobywaną wodę musielibyśmy płacić do budżetu około miliona złotych rocznie, więc jak łatwo wyliczyć, metr wody musiałby podrożeć o około złotówkę - dodaje prezes Szyndlarewicz.

Dziś namysłowianie płacą za wodę 3,06 zł, po zmianach cena podskoczyłaby zapewne do 4 zł. A przy czteroosobowej rodzinie i zużyciu wynoszącym 3-4 kubiki miesięcznie na osobę, rocznie z naszych portfeli ubyłoby dodatkowo 140-190 zł! Ta podwyżka - w różnych rozmiarach - dotknęłaby praktycznie każdego mieszkańca województwa.

- Z naszych szacunków też wynika, że podwyżka wyniosłaby złotówkę - ocenia Barbara Ermisch-Lipniacka, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Kędzierzynie-Koźlu. - Czyli 20 procent w stosunku do obecnej ceny. Dodatkowy problem jest taki, że planowane zmiany mają wejść w życie bez okresu przejściowego. A my na koniec października składamy propozycję taryf na następny rok, które zatwierdza rada miejska i i potem nie mamy prawa ich w ciągu roku zmieniać. A nie możemy się opierać na projekcie ustawy, dlatego jeśli prawo zostanie przyjęte pod koniec roku, to przedsiębiorstwo w pierwszym roku obowiązywania nowych stawek poniesie stratę.

Którą potem i tak odrobi - oczywiście kosztem odbiorców wody. Jak wyliczyła Izba Gospodarcza Wodociągi Polskie, średnie podwyżki cen wody w całym kraju wyniosłyby około 17 procent.

To, niestety, nie jedyna fatalna wiadomość dla przeciętnego Kowalskiego. Już teraz więcej płacimy za prąd, bowiem na naszych rachunkach mamy wyższą tzw. opłatę przejściową, które jest stała i niezależna od wskazań licznika, a w przyszłym roku niewykluczone są kolejne podwyżki związane m.in. z modernizację elektrowni. To może oznaczać kolejną podwyżkę o kilkadziesiąt złotych rocznie.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska